JAK Mama
  • Start
  • macierzyństwo
    • za darmo
    • Finanse
    • Z życia wzięte
    • Moim zdaniem
  • media
  • kontakt
    • O MNIE
    • współpraca

Salowa zauważyła,że dziecko się dusi. Ze łzami czekałam na diagnozę

20/1/2016

5 Komentarze

 
Obraz
Moja córeczka, Natalia, urodziła się 09.09.2009 w 37 tygodniu ciąży. Już w ciąży zostałam  sama ponieważ ojciec Natalki nie okazał sie moją wielką miłością, kazał usunąć ciążę a sam dał nogę. Choć bałam się niemiłosiernie, to bardzo się cieszyłam, że zostanę mamą. Miałam już 30 lat,  więc to była moja ostatnia szansa na dziecko…
Natalia urodziła się zdrowa. Dopiero po porodzie salowa zauważyła że dziecko się dusi. Wzięli Natalie na badania. Do dnia dzisiejszego pamiętam, jak ze łzami w oczach czekałam na diagnozę, rozmowę z lekarzem.

Okazało się że to niedotlenienie okołoporodowe, tzw dziecięce porażenie mózgowe pod postacią niedowładu prawostronnego..Mój świat stanął w miejscu. Tysiące bijących się myśli, strach, niewiedza.
Natalka jest od 2. tygodnia życia rehabilitowana. Robię wszystko, co mogę aby było ciut lepiej, choć nie jest to łątwe, szczególnnie w pojedynkę.
Rehabilitacja daje efekty i dzięki niej Natalia zaczęła chodzić w wieku 2 lat. Odchodzi nam pieluszka, o co tak bardzo się bałam.
Mówić zaczęła w wieku 3 lat, i choć jest to słabe mówienie, to dla nas niezwykle ważne. Jak to się mówi - małymi kroczkami, ale do przodu.

Ojciec Natalki w ogóle nie ma z nią kontaktu,nie płaci alimentów, dlatego z czystym sumieniem pozbawiłam go praw rodzicielskich. No bo po co potrzebny nam ojciec na papierze??Nie ZASŁUGUJE nawet NA TO!!! Kocham podwójnie moją córeczkę i nie wyobrażam sobie bez niej życia.
​Natalka należy do Fundacji Złotowianka.
Mimo wszystkich tych niedogodności i obowiązków staram się,by Natalka jeździła na turnusy, które są niezwykle ważne dla jej zdrowia. Niestety, nie stać mnie a nie, bo koszt jednego to 5 tyś. zł. W ciągu roku Natalka potrzebuje wyjechać na taki turnus aż trzykrotnie. Jest to niebotyczna suma dla mojej kieszeni. Do tego, oczywiście, dochodzą zajęcia w szkole i dodatkowa rehabilitacja w klinice, basen, dodatkowy sprzęt. To wszystko pochłania ogromne pieniądze. Mieszkamy na wsi a tu jest naprawdę ciężko  z dzieckiem niepełnosprawnym, ale my jak zwykle dajemy radę. Bo jak nie my to kto???

Obecnie Natalka ma 6 lat, jest bardzo uśmiechniętą dziewczynką. Tak, jak wszystkie dziewczynki w jej wieku Natalka uwielbia tańczyć, śpiewać, malować. Dzięki aktywnej i systematycznej rehabilitacji moja kochana córeczka ma szanse na samodzielne życie, w miarę samodzielne życie. I ja, jako mama, choć samotna, zrobię wszystko aby tak było. Dlatego proszę o wszelką pomoc, która dla as będzie na wagę złota. Boję się dnia jutrzejszego.
Do końca swoich dni będę wdzięczna za to, że to dzięki fundacjom i Państwu moja mała córeczka ma szanse na to, aby żyć jak jej rówieśnicy…

Fundacja Złotowianka ul.WIDOKOWA 1 ,77-400 ZŁOTÓW    NR.KONTA;25894400030002743020000010
​z dopiskiem Darowizna na leczenie i rehabilitację Natalii Łapecińskiej Ł/8


Obraz
5 Komentarze
Agnieszka Szczepanowska
20/1/2016 16:49:40

Uwielbiam Was dziewczyny wiecie o tym. Natalka jest wspaniałą dziewczynką a Ty Beatko mamą na medal. Trzymamy za Was mocno kciuki i wierzymy, że wszystko się uda a Natalka w przyszłości będzie miała normalne życie jak każdy z nas <3

Odpowiedz
Aurelia Kocyło
20/1/2016 17:05:00

Natalka to śliczna dziewczynka, a Ty Beatko zasługujesz na medal, za miłość i determinacje. Takie kobiety jak Ty zasługują na macierzyństwo. Życzę z całego serca dalszych sukcesów i postępów w rehabilitacji i rozwoju Natalki.

Odpowiedz
Wanda Żywot
20/1/2016 17:09:19

Wiem ,że Natalka dla Ciebie Beatko jest sensem życia .Miłość do niej daje Ci ogromną siłę i determinację w działaniu.Jesteś przykladem do naśladowania.Cały czas myślę o Was cieplutko.

Odpowiedz
Wiola Borkowska
13/2/2016 23:54:50

Natalka -mały promyk słońca...nadaje sens życiu, nie tylko Twojemu Beatko. Obie jesteście cudownymi, silnymi i odważnymi kobietkami. I rozsiewacie wokół mega pozytywną energię. Kochamy Was!

Odpowiedz
no nie
23/1/2018 09:03:14

30 lat i ostatnia chwila na dziecko? Co za bzdura. Zagotowałam się i więcej takich bzdur tu czytac nie zamierzam. To bardzo krzywdzace stwierdzenie ;/

Odpowiedz



Odpowiedz

    ​Z życia wzięte...

    Jeśli los ofiaru­je ci skrzydła…
    ​nic ci po nich, jeżeli nie prag­niesz
    posługi­wać się ni­mi w służbie dru­giemu człowiekowi. 

    zBLOGowani.pl

    Archiwa

    Listopad 2016
    Sierpień 2016
    Styczeń 2016

    Kanał RSS

Obraz
Obraz
​© COPYRIGHT 2015. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE.
  • Start
  • macierzyństwo
    • za darmo
    • Finanse
    • Z życia wzięte
    • Moim zdaniem
  • media
  • kontakt
    • O MNIE
    • współpraca