Od pamiętnej nocy minęło już ponad trzydzieści lat. Jestem dojrzałą kobietą z odchowanymi dwiema córkami. Od piętnastu lat, czyli śmierci mojego męża w wypadku samochodowym, jestem samotną matką. Nie wiem, czy nie chcę już szukać miłości czy po prostu nie jestem już w stanie.
0 Comments
Historia jakich wiele. Fascynacja, miłość, szczęście, po czym łzy, rozczarowanie i żal do siebie. Ktoś by powiedział: "niestety, wiele osób to przeżywa", jednak ja wiem historia ta lekko się różni od wielu. Wszystko zaczęło się niewinnie, normalnie, jak zawsze. Poznaliśmy się niespełna 9 lat temu. Na chrzcinach. Ja chrzestna, on chrzestny - najlepszy przyjaciel mojego szwagra. Kilka wymienionych zdań, sms-ów i namowa siostry - "umów się z nim! Mój mąż zna go od małego. Przyjaźnią się. To dobry człowiek."
Poznaliśmy się sześć lat temu, całkowicie przypadkiem, przez znajomych. Po paru tygodniach pisania postanowiliśmy się spotkać. Pierwsze spotkanie - niesamowita fascynacja, zaiskrzyło od razu . Wyjazd trwał 3 dni . Po tym czasie nasze drogi miały się rozejść, dzieliło nas ponad 60 km . Zafascynowana nim, zaproponowałam, żeby pojechał ze mną , przecież nie ma nic do stracenia, może to jest właśnie to, to czego oboje szukamy. Zgodził się.
Jeszcze 8 lat temu byłam szczęśliwą, zakochaną dziewczyną. Wydawało mi się, że jestem najszczęśliwszą dziewczyną z najfajniejszym facetem pod słońcem u mego boku. Nie przeszkadzalo mi to, ze moj byly juz maz ma 6-letniego syna z pierwszego zwiazku. Wyszłam za mąż i urodziłam córeczkę, moją małą iskierkę. Patrząc wstecz wiem, że moje małżeństwo samoistnie zaczęło psuć się po pewnym czasie. Wszystko się rozpadło przez zazdrość mojego ex męża. Wytrzymałam w małżeństwie trzy lata, teraz wiem, że było to „aż” trzy lata. Starałam się ratować nasz związek, bo czego nie robi się z miłości. Poza tym każda dziewczyna chce mieć tego jedynego, do końca życia.
Rozmowa z jedną z nas, Kamilą Karłowską. Samotną mamuśką, taką jak my, walczącą na co dzień z przeciwnościami losu, potrzebującą. Pełnoetatowa mama cudownego Oliwierka z Zespołem Downa, który jest jej szczęściem każdego dnia.
|
Z życia wzięte...Jeśli los ofiaruje ci skrzydła… Archiwa |