Słodki szczeniak, puszysty kociak, malutki chomik a może królik bądź żółw?? Chyba jeszcze nie spotkałam dziecka, które na widok zwierzątka nie zaczęło o nim marzyć. Zwierzątka domowe są cudne, mięciutkie, delikatne, przyjazne. Hmmm, tak na pewno wyobrażają sobie je dzieci. Dla nas, dorosłych to kolejny obowiązek, który spadnie na nas, kiedy tylko dziecko znudzi się już opiekowaniem i przejmie tylko te przyjemniejsze obowiązki, albo będzie się starało jedynie od święta. Kiedy?? W jakim wieku?? Kiedy już zdecydujemy się na zwierzątko, musimy pomyśleć, kiedy będzie odpowiedni moment dla naszego dziecka. I nie chodzi mi o jakiś wiek minimalny, bo nie chodzi o metrykę, ale o dojrzałość dziecka. Zwierzak to nie zabawka. Niektóre dzieci rodzą się w domach, w których już jest jakieś zwierzątko, wtedy dorasta z nim i więź jest bardzo bliska. Czasami jednak zwierzę bywa zazdrosne i, niestety, musimy je oddać. Przeczytałam na internecie, że im wcześniej, tym lepiej. Być może tak jest, ale wtedy zarówno dzieci, jak i zwierzęta potrzebują opieki rodzicielskiej non stop. Ze względu na wykonywaną pracę nie mogłam sobie na to pozwolić, a lubię mieć wszystko pod kontrolą. Powiedzmy szczerze, wiek szkolny to chyba najbardziej odpowiedni wiek na posiadanie zwierzątka przez dziecko. Ja sama posiadałam kotka, kiedy chłopcy mieli po 3 i 4 lata oraz pieska, kiedy córka miała 4 latka. Jest to strasznie przyjemne patrzeć, kiedy dzieci tulą swoje zwierzątka, gorzej jednak, kiedy tego robić nie potrafią. Niestety, moje dzieci, pomimo usilnych tłumaczeń, były przekonane, że mogą się bawić ze zwierzątkami w każdą zabawę, ponieważ nic złego nie robią. Dodam tylko, że wszystkie obowiązki spadły ówcześnie na moje barki. Dzieci co prawda uczyły się powoli, jednak zwierzątka czekać nie mogły :P, Zanim jednak dojdzie do tego finałowego momentu, i w naszym domu pojawi się zwierzak, powinniśmy nauczyć dzieci, jak się z nimi obchodzić. Nie chodzi tylko o wyprowadzanie psa czy też czyszczenie kuwety,należy nauczyć dzieci, jak się do zwierząt mówi, jak je głaskać, a czego kategorycznie robić nie wolno. Wtedy te pierwsze dni mogą się okazać całkiem znośne. Kiedy trzy miesiące temu wzięliśmy pod opiekę dwa małe kociaki sytuacja wyglądała diametralnie inaczej. Moi chłopcy bawią się już nie "KOTKAMI" a "Z" kotkami, widzę, jak bardzo o nie dbają. Mogłabym wysunąć wniosek, że pewnego dnia zagłaskają te kotki :) Dobrze, że zwierzątka grzecznie i dzielnie to znoszą. Chłopcy są na tyle dojrzali, że wiedzą, że kotki muszą się załatwić, pobawić się same ze sobą, iść spać. W razie zapomnienia wystarczy, że im przypomnę. A czy mogą być jakieś plusy posiadania zwierzaków w domu? Tak. Wiele osób nawet się nad tym nie zastanawia, że posiadanie zwierzątka w domu wpływa pozytywnie na wiele aspektów, choćby rozwój dziecka -rozwój fizyczny, emocjonalny, społeczny czy nawet intelektualny. Tak, tak, to wszystko jest udowodnione naukowo. Dzieci zdecydowanie uczą się wrażliwości na uczucia innych, tolerancji, odpowiedzialności czy też panowania nad swoimi emocjami. Niezaprzeczalnym faktem jest to, że przebywanie dziecka ze zwierzakiem pozwala dziecku obcować z takimi realiami życia, jak starość, choroba, czy śmierć. Trudne jest to do uwierzenia, ale zostało to udowodnione przez naukowców. Były plusy, to i czas na minusy. Pierwsze, co nasuwa mi się na myśl są zniszczone meble i połamane kwiatki. Nie opuszcza mnie myśl, że zwierzak może roznosić nieprzyjemny zapach i być hałaśliwym. Może się zdarzyć i tak, że będzie to utrudniać utrzymanie porządku w domu. Czego zawsze się obawiałam, to koszty, jakie niesie ze sobą posiadanie zwierzaczka. A na koniec czas. Tak naprawdę dużo poświęconego czasu dla zwierzaka, gdyż nie możemy oczekiwać, że sto procent odpowiedzialności przejmą dzieci, nawet, gdyby bardzo chciały. Co zrobić, kiedy nie możemy sobie pozwolić na zakup zwierzaka??
Zdarza się tak, że nie możemy sobie pozwolić na zakup zwierzątka z różnych przyczyn, czy to brak czasu, alergia jednego z domowników czy tez warunki mieszkaniowe. Można wtedy pomyśleć o jakiś klubach, które mogłyby zastąpić dziecku tę chęć posiadania zwierzątka. Może warto poszukać czegoś nieco poza miastem, czy też wsią. Zabierzmy dzieci do ZOO, tam też mogą sie troszkę pocieszyć. A może spacer w lesie? Wizyta u znajomych, którzy zwierzątka posiadają. Moje dzieci mają kotki, a córka musi chodzić na jazdę konną, bo na konika to już nie jestem w stanie sobie pozwolić. Wszyscy jesteśmy zadowoleni. Na koniec pamiętajmy o tym, że podjęcie takiej decyzji nie należy do najłatwiejszych. Z jednej strony nie podejmujmy decyzji pochopnie, gdyż zwierzątka też mają uczucia i nieładnie będzie, jeśli zwierzak znudzi się całej rodzinie po miesiącu, albo gdy nieco urośnie i przestanie być słodkim malcem. Przemyślmy to trzy, a nawet cztery, razy i z pełną świadomością wróćmy do tematu. Kochajmy zwierzęta i traktujmy je jak innych domowników. Uważajmy, by przy tym wszystkim zwierzątko nie zaczęło nam zastępować towarzystwa innych ludzi czy też zastępować nas samych naszym dzieciom. Patrząc z perspektywy zwierzęcia, pamiętajmy, że nie są one jedynie prezentem, którego można się pozbyć.
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|