Ktoś popuka się w głowę i zapyta, jak to w ogóle możliwe jest, by odnieść sukces będąc samotną matką. Łapiąc się za głową mówią, że matka samotnie wychowująca dzieci to patologia, rodzina dysfunkcyjna, niepełna, a więc taka skazana z góry na porażkę. Wkurza mnie takie gadanie. Wkurzają mnie ludzie, którzy wszystko przeliczają na pieniądze. Sukces to nie tylko własne mieszkanie, dobry samochód, najnowszy telefon czy też konto z sześcioma zerami. Sukces to szczęście każdego dnia, uśmiech dzieci, miłość i szacunek. Szczęście to spojrzenie bez obawy w swoje oczy.
Aby dojść do tego szczęścia należy się napracować. I to nieziemsko. Myślę, że nawet jest to cięższa praca aniżeli oszczędzanie na nową furę. Potrzeba dużo cierpliwości, pomysłowości, zaangażowania i chęci. Jak taka kobieta, skrzywdzona (czy to przez mężczyznę czy to przez los który zabrał jej tego mężczyznę), sama, z bagażem doświadczeń, czasami biedna, czasami zagubiona, czasami bez planu, ma do takiego szczęścia dojść. Mimo tego wszystkiego, co mówi, że nie da rady i lepiej pozostawać w stanach depresyjnych, mam kilka strategii, które pozwolą odnieść sukces. Wierzę, że samodzielna matka potrafi odnieść sukces w swoim życiu.
Utwórz swoją osobistą załogę pomocy Może się wydawać, że to dziwne, by myśleć, kto może pomóc w danej chwili, ale proszę wierzyć mi na słowo, że taka strategia pozwoli na spokojniejszy sen. Fajnie jest bowiem mieć świadomość, że siostra może zostać z dziećmi na noc, przyjaciel rodziny może w nagłych przypadkach podwieźć do szpitala a była teściowa pomoże przy dzieciach w razie nowej pracy. Kiedy ma się taki plan w głowie nie trzeba roztrząsać tego w chwili kryzysowej. Poproś o pomoc Pewnie niektórzy zastanowią się, jaki to ma być wkład w budowanie sukcesu pytając o pomoc. Otóż tak, jest. To jest sukces, sukcesem jest być w stanie poprosić o pomoc. Jestem zdania, że jeśli nie zapytasz, to mało kto domyśli się, że tej pomocy należałoby udzielić. Nie oszukujmy się, początkujące samotne matki pomocy potrzebują jak powietrza. Nie chodzi, by siedzieć z dziećmi, pożyczać pieniądze, ale czasami wypić wspólnie wino, przytulić i doradzić. Przecedź swoje priorytety Warto usiąść i zastanowić się, co jest naprawdę ważne. Należy dokładnie przemyśleć każdy krok. Bo czasami okazuje się, że źle podjęta decyzja będzie krążyć za nami przez długi czas. Czy naprawdę warto nie iść do pracy nawet jeśli po odliczeniu kosztów opieki nad dzieckiem niewiele zostaje? Dziecko w końcu pójdzie do szkoły a praca już będzie. Nie warto zbytnio wychodzić w przyszłość. Życie samotnej matki jest tak nieprzewidywalne, że nigdy nie wiadomo, co czeka za zakrętem. Zbyt duże oczekiwania od siebie samej to tez błąd, który może doprowadzić do zatracania rzeczy naprawdę ważnych. Przestań czuć się winna Gdy nie ma się wystarczająco czasu dla dziecka, bo szef znowu dał nadgodziny, gdy zbliża się wieczór ze znajomymi, gdy marzy się o wolnym weekendzie - to wszystko jest zupełnie naturalne. Poczucie winy jest tu absolutnie nie na miejscu. Gdy coś nie wyjdzie, gdy przytrafi się gorszy dzień - nie jest to podstawą świadomości winy. Wyznacz sobie cele Wiem jak ciężko jest myśleć o przyszłości, kiedy teraźniejszość się sypie. Myślę jednak, że nowy kurs przekwalifikujący, zagraniczne wakacje, własny biznes nie nie są czymś zobowiązującym a potrafi wprowadzić w rutynę nadzieję i nieco więcej uśmiechu. Moja znajoma wyznaczyła sobie czytanie książki każdego wieczora przed snem. Może wydać się to zabawne, czasami przeczytała jedną bądź dwie strony zanim padła z wykończenia, ale przez te pięć minut mogła na chwilę oderwać się od codziennych problemów. Pogódź się z przeszłością To trudne, wiem. W tyle zostawiamy za sobą rozczarowanie, zdradę, ból, przemoc, kłamstwa a czasem nawet śmierć. Kobieta niby słabsza a jednak potrafi sobie poradzić z tego typu emocjami. Wymaga to, co prawda, poświęcenia, ale powoli oswaja się z tym, czego doświadczyła. Należy pogodzić się z tym i nie płakać nad rozlanym mlekiem. Jednocześnie powinno się celebrować piękne chwile, które miały miejsce. To wszystko pozwoli jeśli nie zapomnieć to na pewno pogodzić się i zaakceptować swoją przeszłość. Tylko wtedy przyszłość będzie gwarantowana jeśli przeszłość zostanie zaakceptowana. Nie ważne czy przekonały Cię wyżej wymienione strategie. Ja proszę, byś tylko sprawdziła. Nic nie tracisz, a zyskać można naprawdę wiele. Pamiętajmy, że żyjemy nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla swoich dzieci, które w tym trudnym życiu potrzebują naszego wsparcia i bliskości. Takie coś jesteśmy w stanie im zagwarantować tylko w momencie odniesienia sukcesu, sukcesu jako matka, samotna matka. Warto przeczytać Jeśli podobał Ci się tekst, chcesz się podzielić swoimi spostrzeżeniami bądź też uwagami, napisz komentarz pod tekstem. Takie komentarze dają mi kopa do dalszego działania. Dziękuję.
1 Comment
Super artykul,ja tez jestem samotną mamą od lat 14 ,wychowuję 6 dzieci .Teraz juz są duze i same pracują ,tylko 1 corke mam w wieku 14 lat i chlopca 19 lat ,ktory uczy sie.Czasami bylo ciezko i to bardzo ,czasam plakalam po nocach i myslalam co mam zrobic bo nie wiedzialam za co nastepnego dnia kupie chleb i cos do chleba ,ale mam super sasiadow i rodzine na ,ktorych zawsze moglam liczyc -i jestem im wdzieczna zato.Po tylu latach widzę ze moje dzieci nauczyly sie samodzielnosci,pracy i zawzietosci ,nie dają sie codziennosci i problemom .Pokonczyly studia i to dobre,syn jest w Angli juz od 4 lat i co wazne pomaga mi -w zakupie wegla i zawsze jak jest w domu to cos zrobi i pomoze,nie dajemy sie i do przodu.Nauczyly sie moje dzieci ze czasami jest ciezko ale pozniej tak sie zmieni w zyciu ze jest radosc i zadowolenie.My matki samotne jestesmy twarde zawsze i wszedzie a jak jest ciezko to wrzucic na luz i przeczekac to, odpoczac ,poczytac mądre ksiazki .pozdrawiam -Irena
Reply
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|