Ja wiem, jak ciężko uwierzyć w to, że wychowując samotnie dziecko można być szczęśliwą, spełnioną kobietą. Zdaję sobie sprawę z tego, że my, kobiety, nie potrafimy zbyt szybko przestawić się na pozytywne myślenie. Nie dziwię się. Zanim doszłyśmy do tego, że w pojedynkę wychowujemy dzieci, często przeszłyśmy piekło, byłyśmy poniżane, odebrano nam godność, prawo do bezpieczeństwa i stabilizacji. Często odebrano nam największe szczęście, jakim był nasz wybranek. Nie, nie przesadzam, ale wiem, że są kobiety, które nigdy nie przyznają mi racji. Każda z nas ma inną historię. Każda z nas inne doświadczenia. Każda z nas jest inna, ma inne oczekiwania, potrzeby. Nie można generalizować. Nie można wmawiać komuś, że da radę, że musi się pozbierać, jak najszybciej, że tylko ona jest kowalem swojego losu. Tak, wiem, że tak jest, ale do tego wszystkiego trzeba dojrzeć, trzeba dojść do tego punktu w życiu, w którym zrozumie się, co jest tak naprawdę ważne i ile możemy osiągnąć. I tu należy pomyśleć o tym, że każda ma inne tempo, każda inaczej to wszystko przeżyje. Tak ciężko otworzyć się na nowy związek, kiedy w poprzednim wszystko się waliło, kiedy przez lata wmawiano nam, że jest się nikim, że same nie damy sobie rady. Na ponowne uwierzenie w siebie potrzebuje się czasu. Jedne mniej, drugie więcej. Bycie samotną matką nie jest łatwe. Nie tylko nikt nie nauczył nas, jak radzić sobie w takiej sytuacji, ale nikt nie przygotował nas na taką ewentualność. Przecież każda z nas miała nadzieję na wspólne życie w zdrowiu, dostatku, miłości i szacunku. Za każdym jednak razem, kiedy usilnie próbuję wytłumaczyć, jak to się dzieje, że wszystkie kobiety dają sobie radę, jedne mniej, inne bardziej, nie jestem w stanie znaleźć przyczyny. Ja wiem, że jeśli nie my, to kto. Ja wiem, że ta energia nas nie opuszcza nigdy do końca. Ja wiem, że musimy, że nie mamy innego wyjścia, że na koniec dnia to nasze życie i nasza odpowiedzialność. Poddaję się. Nie będę tego tłumaczyła. Jest tak, że choćby nie wiem, co, to zawsze damy rady. Przypiszmy to naszym nieograniczonym pokładom energii i odnawialnej nadziei na lepsze jutro. Także Ty, która wciąż boisz się tego, co niewiadome, wiedz, że będzie dobrze. Wszyscy boją się nieznanego. Może marne to pocieszenie, ale wiesz, że jutro, za tydzień, za rok, powiesz tak, jak ja: BĘDZIE DOBRZE, JEST DOBRZE, DAŁAM RADĘ! Jesteś piękną kobietą, zaradną i wiesz doskonale, co dla Twojej małej rodziny jest najlepsze. Kieruj się zdrowym rozsądkiem i swoimi własnymi wartościami w życiu, a będziesz szczęśliwa. Nie pozwól wmawiać sobie, że z góry przyjęte reguły są lepsze od Twoich, że innych metody są skuteczniejsze od Twoich. To Twoje życie i Ty jesteś dla siebie i sterem, i okrętem. Zanim oddam ten krótki tekst w Twoje ręce postanowiłam dopisać, że w sumie to Ty nie potrzebujesz moich słów, by przekonać Cię, ile jesteś warta, i co możesz w życiu osiągnąć. Uśmiechnij się. Przecież wiesz, że jesteś świetną kobietą, cudowną matką, która mimo przeciwności losu, da sobie radę. Jestem z Ciebie dumna. A Ty, jesteś z siebie dumna? BĄDŹ MOJĄ OSOBISTĄ MOTYWACJĄ Podoba Ci się to, co piszę? Zostaw komentarz. Jeśli masz ochotę pomóż mi dotrzeć do większej ilości osób i udostępnij ten tekst. To wszystko sprawia, że to co robię, ma sens. Bądź moją osobistą motywacją do dalszego działania. MOŻE CI SIĘ SPODOBAĆ
STOP dyskryminacji samotnych matek Blaski i cienie samotnego macierzyństwa Po co mi facet
0 Comments
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|