Przyznam się bez bicia, że serce samodzielnej matki wypełnione jest po brzegi czystą miłością. Niejednokrotnie ludzie pytają, skąd się to u mnie bierze, skoro wokół tyle problemów. Zawsze odpowiadam, że miłości można najeść się, ile wlezie, bo to nic nie kosztuje, a wręcz przeciwnie - może procentować już od samego początku spożycia. Można się nią dzielić, obdarowywać innych a czasami nawet pomaga załatwić pewne sprawy. Miłość do dziecka. To coś niesłychanie wielkiego. Gruba sprawa, jak mówią na mieście. Jest tak ogromna, że nic nie może jej zniszczyć. Jedyna, niepowtarzalna. I wyobraźcie sobie, że przy drugim, trzecim dziecku i przy każdym następnym pojawia się dokładnie taka sama miłość.Niebywałe. Takie ogromne uczucie w takim małym pudełku, jakim jest nasze serce. Do tego przyszło nam kochać naszych rodziców. Tu też miłość jest ogromna. Z naszej miłości nie chcemy, by stało im się coś złego, wiele potrafimy przebaczać, wracamy do dialogu, gdy już wszyscy inni myślą, że relacje zostały zakopane. Rodzice to nasz autorytet, nasz ostoja w trudnych chwilach, podpora w niepowodzeniach. Kochamy ich za wszystko. W końcu to dzięki nim tu jesteśmy. Rodzeństwo. Choć różnie bywa, to nie możemy odmówić im naszej miłości. Wszak znamy się od urodzenia, dzielimy wspólne chwile, mamy te same wspomnienia. Zawsze jest miło, że kogoś takiego mamy. Często się kłócimy, ale nie chowamy urazy zbyt długo, bo przecież kochamy ich całą swoją miłością. I choć często się do tego przed sobą nie przyznajemy, to poszlibyśmy za sobą w ogień. No dobrze, może nie ogień, ale dołożylibyśmy wszelkich starań, by pomóc im w potrzebie. Osobiście kocham też ludzi. Może i jestem zbyt naiwna, ale w każdym potrafię znaleźć coś dobrego. Często ląduję z twarzą w błocie, bo poza tym małym szczegółem dobroci, człowiek okazuje się szują. Nie sprawia to jednak, że przestaję wierzyć w ludzi. Ciągle ich kocham i ciągle pomagam, bynajmniej staram się, jak mogę. I wiecie co? Chcę by nas, kochających ludzi, było więcej i więcej. Można by rzec, że już więcej nie da rady kochać. Hmm, dla tych którzy tak myślą, muszę powiedzieć, że są w ogromnym błędzie. Osobiście kocham pisać, kocham muzykę, dobre wyciskacze łez oraz przyrodę. Kocham również książki, chłonę je, jak powietrze. Kocham głęboki oddech na świeżym powietrzu oraz mżawkę na trawie o letnim poranku. Do tego wszystkiego kocham jeszcze dobre jedzenie. Spotkania ze znajomymi, wspólne spędzanie czasu, wspólna zabawa - to jest to, co kocham. No i kocham Was, drogie mamuśki. Bo dzięki Wam robię to, co kocham i wiem, że moje kochanie może się rozwijać. A Wy, co kochacie? Jakie pokłady miłości ma Wasze serce? MOŻE CI SIĘ SPODOBAĆ STOP dyskryminacji samotnych matek Blaski i cienie samotnego macierzyństwa Po co mi facet Jak samotna matka wylądowała u Prezydenta BĄDŹ MOJĄ OSOBISTĄ MOTYWACJĄ
Podoba Ci się to, co piszę? Zostaw komentarz. Jeśli masz ochotę pomóż mi dotrzeć do większej ilości osób i udostępnij ten tekst. To wszystko sprawia, że to co robię, ma sens. Bądź moją osobistą motywacją do dalszego działania.
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|