Randka samotnej mamuśki - 9 powodów, dla których jest ono lepsze teraz niż kiedykolwiek wcześniej

Mam szczerą nadzieję, że przekonanie, że samodzielnie wychowująca dzieci mamuśka na randce to zły pomysł, odszedł już do lamusa. Wszak nie ma nci gorszego aniżeli krytyka od niedoświadczonych ludzi i nic lepszego dla samotnej matki.
Jak to możliwe, że randkowanie samotnej matki może być o wiele lepsze od randek za czasów naszej młodości bądź też okresu "przed dziećmi"? Otóż jest to banalnie proste, bo zmienia się całkowicie nasz stosunek do tychże mniej lub bardziej zobowiązujących spotkań, ale o tym już poniżej...
Osobiście nie randkuję, bo nie jestem na to gotowa, ale znam wiele samotnych matek, które robią to regularnie. Wszystkie zgadzają się w jednym - nie ma lepszego momentu na randkowanie!

---

Po pierwsze, masz już dzieci a to zmienia całkowicie podejście do spotkań z mężczyznami. Nie szukasz już w nich bowiem mężczyzny, który spełni się odpowiednio w roli ojca Waszych przyszłych dzieci, nie wyszukujesz w nim instynktów ojcowskich. Szukasz faceta do kochania, towarzystwa, seksu. Wystarczy, bo bardzo ułatwia to sprawę. Im mniej komplikacji tym większe szanse na stworzenie związku na dłużej.

Jesteś milsza dla siebie samej. Dużo w życiu już przeszłaś. Rozwód, oskarżanie siebie nawzajem, kłótnie, być może zdrada lub przemoc, złamane serce i dusza. Musisz zapomnieć o tym, jak najszybciej, by znów móc cieszyć się życiem. Wtedy przestaniesz być bardziej krytyczna wobec mężczyzn, a może nawet zaczniesz zauważać w nich ich zalety :)

Jesteś silniejszą, szczęśliwsza kobietą a to jedynie pomaga w odnalezieniu szczęścia w spotkaniach z mężczyznami. Jesteś na tyle doświadczona, by móc dobrze rozegrać sprawę nowego faceta, która ostatnimi czasy pojawiła się na Twoim życiowym horyzoncie. Potrafisz związać się z kimś na dłużej nie myśląc, że robisz coś źle.

Jesteś cholernie seksowną kobietą. Jako samotna matka zdążyłaś zaakceptować swoje ciało i coraz częściej masz w dupie, co krzyczą uliczne bilbordy promujące dziewczyny w chudym i jędrnym ciele. Jesteś piękna jaka jesteś, bo jesteś sobą. I to jest najważniejsze. A co za tym idzie? Nie wstydzisz się kontaktów intymnych z mężczyznami. 

Seks wydaje się lepszy. Nie ma presji, że trzeba w końcu spłodzić dziecko, wywiązać się z obowiązku małżeńskiego. Jest tylko przyjemność i zabawa. 

Nie jesteś już zestresowana, denerwująca. Nie przejmujesz się, kiedy facet nie odpowiada na Twoją wiadomość od trzech dni. Masz na tyle innych obowiązków, że w tym czasie zdążysz zrobić trzy obiady, kolacje, śniadania, wyprać, posprzątać, wyplewić ogródek, zajść do fryzjera, zrobić paznokcie, zakupy na cały tydzień, a do tego iść do pracy i na wywiadówkę młodszego dziecka. Nawet się nie zorientujesz, że nie odpisywał, a jak już odpisze, to okaże się, że właśnie wyjeżdżasz z dziećmi na weekend, a po weekendzie będziesz bardzo zajęta. Trudno, tego kwiata to pół świata. 

Nie tracisz czasu na marne egzemplarze faceta. Nie masz na to czasu, bo będąc samotną matką czas liczy się podwójnie. Nie ten, to inny. Poza tym już nie spędzasz samotnie wieczorów, nie jesz samotnie obiadów, nie budzisz się w cichym domu. Twoje dzieci wypełniają Ci każdą przestrzeń. W końcu trafi się taki, który będzie ją wypełniał z Twoimi dziećmi, ale o tym szybko się przekonasz i nie będziesz musiała tracić na niego czasu, bo to on nim będzie.

Czyż nie lepiej? Na pewno tak. Jeśli też tak sądzicie, to zostawcie swój ślad w formie komentarza.

__________________________________________________________________________________

WARTO PRZECZYTAĆ

Syndrom dziecka odrzuconego

Moje czasy były lepsze. Czy na pewno?

Niepełnosprawna miłość