Samotnie wychowujesz dziecko i masz wrażenie, że jesteś w jego życiu nie tylko tą najważniejszą ale również i jedyną. Chowasz swojego szkraba pod skrzydłami swojej matczynej opiekuńczości i jesteś przekonana, że nikt nie jest w stanie zaoferować mu podobnej stabilizacji. I nagle pojawia się ona. Nowa wybranka Twojego ex. Panuje przekonanie, że te drugie są zazdrosne o te pierwsze a te pierwsze nie przepadają za tymi drugimi. Trudno się temu dziwić. Te drugie zdają sobie sprawę z tego, że to ta pierwsza zawsze będzie matką pierwszego dziecka jej obecnej miłości. Ta druga zawsze będzie wściekła, że dziecko coraz częściej zaczyna gadać o obcej babie jak o kimś całkiem bliskim. Uporządkujmy fakty przyjmując, że partnerka naszego ex jest normalną kobietą o całkiem fajnym podejściu do naszego dziecka. Nowa partnerka będzie kimś ważnym w życiu naszego życia, czy tego chcemy czy nie. Coraz częściej będziemy słyszeć jej imię, coraz częściej będzie wywoływać uśmiech na twarzy naszej pociechy. Dojdziemy do momentu, kiedy nasze dziecko na samą myśl o tej drugiej będzie się cieszyć i czekać z niecierpliwością na spotkanie. Brzmi jak horror. Musze jednak uprzedzić, że koszmary zdarzają się w życiu każdej z nas. Najgorsze, co możemy zrobić w takiej sytuacji to psioczyć na tę nową. Komu zrobimy na złość ubliżając jej czy też traktując z góry? Jedynie swojemu dziecku, które nie będzie rozumiało dlaczego jego kochana mama tak źle myśli o jego cioci, która jest przecież dla niego taka miła. To już wiemy, by nie mówić źle i nie nastawiać dziecka przeciwko. Warto też mieć jakiekolwiek kontakty z tą drugą. Wiem, nie jest to wcale łatwe, ale pomaga we wspólnym wychowaniu dziecka. Tak, weź głęboki oddech, ona też będzie miała duży wpływ na wychowanie twego dziecka. Najlepiej przejść do porządku dziennego w tej kwestii i pozwolić sobie na łzy w samotności, dodatkowy kieliszek wina na uspokojenie. To pozwoli nam otworzyć się na nową relację, ciężką sytuację i całkiem przyjemne konsekwencje. Zapewne w tej chwili kręcisz przecząco głową i pukając się w głowę zastanawiasz się, o jakich przyjemnych konsekwencjach dzielenia swojego dziecka z obcą babą piszę. Otóż spójrzmy na tę sytuację z innej strony. Całkiem fajne uczucie jest, kiedy dziecko widzi swojego ojca szczęśliwego. Nie musi uszczęśliwiać to nas, ale uśmiech dziecka na twarzy jest dla matki najcenniejszy. Super, kiedy jesteśmy pewne, że dziecku nie dzieje się krzywda, że ta "ciocia" dobrze się nim opiekuje, że potrafi do niego podejść, a dziecko dobrze czuje się w jej towarzystwie. Powinnyśmy cieszyć się, że zupełnie obca kobieta pokochała nasze dziecko, jak swoje, i w razie "w" będzie dla niego wsparciem. Nie można tak psioczyć bez końca. Nie jest to dobre nie tylko dla dziecka, ale także dla naszej psychiki. Jesteśmy dorosłymi ludźmi, zapewne uda nam się dojść do jakiegoś porozumienia. *********************** Podoba Ci się to, co piszę? Zostaw komentarz. Jeśli masz ochotę pomóż mi dotrzeć do większej ilości osób i udostępnij ten tekst. To wszystko sprawia, że to co robię, ma sens. Bądź moją osobistą motywacją do dalszego działania
0 Comments
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|