Doskonale wiem, jak ciężko jest być samotną matką. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak trudno w pojedynkę wychowywać dzieci. Sama nią jestem od ponad 8 lat. Sama zmagam się z prozą życia i wychowywaniem trójki dzieci w pojedynkę. Z jedną małą różnicą, ja mieszkam w kraju, który dba o takie matki, jak ja. Dlatego postanowiłam działać w imię solidarności z kobietami w podobnej sytuacji mieszkających w kraju nad Wisłą. Początki były trudne Założyłam ten właśnie blog. Wydawało mi się, że nie będę miała o czym pisać, bo przecież życie samotnej matki jest monotonne, tematy ograniczone, potencjalne czytelniczki wręcz niżowe, a swoim osobistym życiem nie chciałam nikogo maltretować. Rzeczywistość okazała się nieco inna. Czytelniczek przybywało z zatrważającym tempie, wciąż mam nowe polubienia. Zauważyłam, że trafiłam w pustkę, że kobiety potrzebują takiego miejsca. A tematy się nie kończą. Wszak historie są różne, ale problemy podobne.
Petycja Czytając posty kolejnych kobiet, które ledwo wiązały koniec z końcem, wiedziałam, że coś muszę zrobić. Bardzo często to absurdy polskiego prawa sprawiały, że samotne matki żyły na bardzo kiepskiej stopie życiowej. Największym absurdem jest to, że kobiety, które chcą pracować, które chcą zapewnić swoim dzieciom wszystko, co najlepsze, stawały przed wyborem, miały coraz większe wątpliwości, czy opłaca się pracować. Tak przecież nie może być! Nie można tak funkcjonować kraju, który dumnie nazywa się państwem prorodzinnym. Usiadłam pewnego wieczoru i zapytałam samą siebie: Jak to jest możliwe, że w ogóle doszło do takiego czegoś? Usiadłam przy laptopie i napisałam petycję, którą możecie przeczytać T U T A J Nie było łatwo się z nią "przebić", zaistnieć. Ludzie po prostu nie interesowali się problemami samotnych matek. Temat okazał się bardzo słaby. Samotne matki nie poddały się i złączyły siły. Wspólnie zaczęłyśmy pisać do różnych osobistości, wszelakich mediów i prosić o wsparcie, o nagłośnienie naszej sprawy. Bp to już NASZA sprawa była, stałyśmy się jedną grupą. Powoli, z każdym dniem przybywało podpisów. Na dzień dzisiejszy jest ich już ponad 95 tysięcy!
Jadę do Prezydenta! Telefon zbił mnie z nóg. Nie za bardzo wierzyłam w to, co słyszę. Dopiero po otrzymaniu "służbowego" maila zrozumiałam, że właśnie dostałam zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego! Umówiliśmy spotkanie, a ja sama do końca nie wierzyłam, że w końcu głoś samotnych matek został zauważony, usłyszany, i to od razu przez głowę państwa. To niesamowity sukces. Tak bardzo cieszyłam się, że mogę coś zrobić dla kobiet żyjących w Polsce. Tak bardzo ciszyłam się, że będę mogła powiedzieć, że sytuacja materialna kobiet samotnie wychowujących dzieci musi w końcu ulec zmianie. Wyprawa do Polski to była szkoła przetrwania. Podróż autobusem trwała ponad 33h w jedną stronę! Na szczęście przeżyły ją i moje dzieci i ja sama. Wiedziałam, że nie pójdę na spotkanie sama, więc poprosiłam Kancelarię Prezydenta o przepustkę dla jeszcze jednej osoby. Dużym wsparciem dla mnie była Dorota Ostrowska, która monitoruje ze mną grupę wsparcia samotnych matek oraz specjalnie założoną grupę STOP dyskryminacji samotnych matek.
Nie taki diabeł straszny Stres ze spotkanie z tak ważną osobistością szybko minął. Na początku został rozładowany przez pracowników z otoczenia Pana Prezydenta, a potem przez Niego samego. Personalnie Pan Prezydent okazał się bardzo miłym, ciepłym i wrażliwym człowiekiem. Widać było jego zaangażowanie w sprawę, chęć rozwiązania problemu oraz emocje, kiedy czytał listy samotnych mam. Tak, przekazałam listy tak, jak pisałam wcześniej! Sama rozmowa była bardzo rzeczowa. Pan Prezydent Andrzej Duda, Minister Halina Szymańska oraz rzecznik prasowy, Błażej Szymański, ponad godzinę rozmawiali o możliwościach oraz przyczynach zaistniałej sytuacji. Mini relację ze spotkania możecie podejrzeć na oficjalnej stronie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Co Prezydent o tym sądzi? Piszę, bo chcę, byście o tym wiedziały. Pan Prezydent doskonale wie i mówił o tym otwarcie, że nie ma takiej mocy, by zmienić sytuację samotnych matek, ale ma moc, by przekonać do tego ludzi, którzy mogą to zrobić. Samotne matki muszą wiedzieć, że mają pełne wsparcie Prezydenta i zrobi on wszystko w jego mocy, by zrobić to, jak najszybciej. Drogie mamuśki, Pan Prezydent nie akceptuje dłużników alimentacyjnych i z pełną świadomością o tym mówił. Nie zgadza się również na to, by panowała społeczne przyzwolenia na niepłacenie alimentów. Trzeba podkreślić, że te "samotne matki", które wykorzystują system, choć wcale nimi nie są, nie będą mogły spać spokojnie. Przyjdzie kryska na matyska. Czy spotkanie zakończyło się na pustym gadaniu? Nie! Absolutnie! Pan Prezydent ustalił wspólnie z wszystkimi zebranymi podczas zebrania, że w czerwcu odbędzie się specjalne posiedzenie sekcji Narodowej Rady Rozwoju, na której zapewne dojdzie do konkretnych planów i jeszcze bardziej rzeczowej rozmowy. Trzeba pamiętać, że rozwiązanie tych spraw jest trudne i wymaga konkretnego działania. Pan Prezydent zgodził się z tym i jest gotowy, by to wyzwanie podjąć. Pamiętajcie! Nasz głos został usłyszany i nie zignorowany! Pamiętaj, aby ten tekst udostępnić, by więcej osób dowiedziało się o sytuacji samotnych matek w Polsce, by inni wiedzieli, że ktoś się za nami wstawił i podjął walkę o lepsze jutro naszych dzieci. Podoba Ci się to, co piszę? Zostaw komentarz. Jeśli masz ochotę pomóż mi dotrzeć do większej ilości osób i udostępnij ten tekst. To wszystko sprawia, że to co robię, ma sens. Bądź moją osobistą motywacją do dalszego działania. Może Ci się spodobać
STOP dyskryminacji samotnych matek Blaski i cienie samotnego macierzyństwa Po co mi facet
9 Comments
AleksandraB
23/4/2019 18:01:31
Podziwiam! Rowniez jestem samotna matką rocznej dziewczynki. Od roku wychowuje ja sama... Gdzie ojciec wyjechal za granice i wrocił z nowa panną.. Nie.płaci alimentow. Dostaje je z funduszu alimentacyjnego. Mam 19 lat... Pomoc od rodzicow mam duza ale szkoda ze moja corka nie ma pelnej rodziny... :/
Reply
Beata
23/4/2019 20:15:13
Nie martw się. Lepiej być samotną matką niż żyć w patologi gdzie dziecko będzie słuchało jak Cię mąż wyzywa od najgorszych, albo bije. Bądź silna masz dla kogo. Jesteś młoda, masz córkę na pewno kogoś jeszcze poznasz. I pamiętaj że nie ten jest ojcem kto dał życie lecz ten kto wychowa jak swoje własne dziecko. Bądź silna dużo zdrówka pozdrawiam.
Reply
Sylwia Ziółkowska
23/4/2019 18:54:30
Aniu.. ja jestem w szoku do tej pory ze doszlo do takiego spotkania. I wciaz jestem w szoku ze dlaNas i Naszych Dzieci jechałaś taki kawal drogi. Dziękuję Ci za to bo cos takiego przywraca wiare w ludzi... wzruszam sie za kazdym razem koedy o Tobie i Ciebie czytam. I nie wiem poprostu co mam powiedziec, jak podziękować. Wiec poprpstu DZIEKIJE ZA TA WALKE O.LESZPE DLA MNIE I MOJEJ CORKI. Jestes wspaniala i mam.nadzieje ze bedzie jeszcze okazja zebysmy mogla.sie kiedys spotkac na kawe.i ciachu :)
Reply
K
24/4/2019 06:22:18
Mam nadzieję, że rozmowa to nie pomysł że strony doradców prezydenta na ocieplenie jego wizerunku.
Reply
Nick
24/4/2019 12:54:57
Też mam taką nadzieję...
Reply
Dominika
24/4/2019 07:09:35
Jestem samotna mama już od 4 lat ojciec to jednodniowy tata który po złości nie płaci alimentów to co zrobiłaś dla nas to jest coś wielkiego i za to wielki szacun mam nadzieję że to o co prosilas w imieniu nasz wszystkie zostanie pozytywnie rozpatrzone i polepszy się każdej z nas bo wychowanie w pojedynkę to bardzo się wyzwanie od zawsze podziwiam samotne mamy które każdego dnia nie poddają się że mają tyle siły i walczą . DziekDzi ci z całego serca że nam pomagasz i walczysz o nas Pozdrawiamy
Reply
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|