W dzisiejszych czasach ogólnie trudno się żyje, trudno pogodzić pracę z domem, ciężko znaleźć dobrze płatną pracę, o ile w ogóle znajdziemy. Nie jest tajemnicą, że głównie chodzi o finanse. Zdaję sobie sprawę, że to wszystko zdarza się we wszystkich rodzinach, zarówno tych pełnych, jak i tych, gdzie jest tylko jeden z rodziców. Ja jednak chciałabym opisać sytuację samotnych matek, bo nam to już jest cholernie ciężko, ale o tym wiemy tylko my. Wyobraźmy sobie sytuacje, z życia wzięta. Matka z trójką dzieci zostaje sama, ze sporymi zobowiązaniami finansowymi, praktycznie bez groszy przy duszy, a żeby tego wszystkiego było mało - bez pracy. Dobrze, kiedy w tym momencie mamy dookoła osoby, które mogą nam w jakikolwiek sposób pomóc. Jeśli ich ie ma, to nie owijając w bawełnę, znajdujemy się w ciemnej dupie. Co możemy zrobić?
Na pewno jak najszybciej znaleźć pracę, bo długi będą się powiększać, a trzeba będzie je wszystkie kiedyś spłacić. Jak już znajdziemy tę pracę, to by nie było zbyt łatwo, przyjdzie czas na szukanie przedszkola. Haha, tu też będzie pod górkę. Jak już to wszystko mamy, to musimy pozbyć się uczuć. Tak, tak, dobrze czytacie. Musimy pozbyć się wszelakich wyrzutów sumienia, że zostawiamy nasze płaczące dziecko pod opieką obcych bab, że będziemy widywać je rzadko, że nieraz będziemy zbyt zmęczone, żeby odrobić z nimi lekcje, że ominie nas pierwszy ich pocałunek albo krok. Niestety, w naszym kraju nie masz szansy na pracę na pół etatu i wychowanie dziecka, bo jutro okaże się, że jeść będziecie wodę z chlebem. Można znaleźć jakąś pracę w domu. Wiem, wiem, graniczy z cudem zarabianie kokosów na składaniu długopisów czy też adresowaniu kopert, o ile w ogóle zajdziemy taką ofertę, bo oszustów u nas ci pod dostatkiem, a wydać ostatnie 50zł na wpisowe jest chyba zbyt ryzykowne. Najlepiej mają chyba mamuśki, które maja wolny zawód, mogą pracować w godzinach dla siebie dogodnych, bądź w domu, łącząc opiekę nad dziećmi, obowiązki domowe i pracę. Chyba, że ktoś ma niesłychany talent, rękodzieło, czy też pisanie, wtedy może sobie zarobić na sprzedaży czy też swoich dzieł czy też tekstów do gazet. W takiej sytuacji MOPS powinien nam pomóc. Nie są to sumy pozwalające na życie na poziomie, ale zawsze "coś". Wiem, czasami trzeb zacisnąć zęby i słuchać ich pierdolenia, ale co możemy zrobić. Wiem, wiem, że często gęsto wychodzimy stamtąd wkurwieni, ale trzeba zacisnąć pięści i bojowo wrócić z powrotem, do skutku, aż to oni będą wkurwiać się na nasz widok. Fajne jest to, że w tym roku otrzymamy 500 zł na każde drugie, a w przypadku najuboższych, i na pierwsze dziecko. To, razem z pomocą z MOPS, pozwoli na pewno na to, by spokojnie poszukać pracy i nie martwić się, czy będziemy mogli dziecku kupić mleczną kanapkę, czy znowu będzie musiało zadowolić się chlebem z cukrem. Kobiety będące w ciąży będą mogły liczyć na 100 zł przez pierwszy rok wychowania dziecka. ikt mi nie powie, że to nie jest pomoc. Jedno jest pewne, nie zapominajmy o alimentach. Egzekwować za wszelką cenę. Nie możecie się doprosić, idźcie do komornika, bez litości, potem fundusz, a delikwent niech sobie radzi. Wszak nie daje nam na waciki, tylko dzieciom na życie. To jest jego zasrany obowiązek. Jak już wszystkie nasze sposoby zawiodą, to zawsze można zostać prostytutką. No tak, kasa niezła, godziny pracy dostosowane do mamy, i jakaś przyjemność, wątpliwa bo wątpliwa, ale jednak :D Odradzam jednak w momencie, kiedy chcielibyśmy nauczyć dziecko szacunku i dobrych manier. Bo niby jak na przykład nastoletnia córka ma mieć szacunek do samej siebie i nie powielać błędów matki, jeśli z domu wynosi tylko obraz rozpusty. Niezależnie od tego, co wybieramy, jak nam idzie wdrażanie poprawy finansowej, jedno jest pewne - należy spiąć pośladki i robić wszystko, co możemy, by było lepiej. Wszak nie robimy tego tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla naszych dzieci.
2 Comments
Małgorzata Bożek
29/1/2016 10:41:35
Witam też jestem samotnie wychowująca dzieci,też nigdzie nie pracuje,tylko rodzinne z którego żyjemy,mam dosyć takiego życia,nawet nie chce się mi żyć.
Reply
JAK Mama
29/1/2016 14:15:55
Gosiu, nawet sobie nie wyobrażam, jak się czujesz. Wiem, że ciężko doradzać przez internet, tym bardziej, że nie znam Twojej sytuacji, ale może jakaś praca w domu, ukryty talent, który można wykorzystać. Mam nadzieję, że chociaż niedługo Ci ulży, jak wejdzie 500+, i uda Ci się w końcu znaleźć pracę.
Reply
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|