Jeszcze jako mała dziewczynka marzyłam, że przez całe życie będę chroniona, będę zawsze mogła schować się za kimś, kto nie tylko skradnie moje serce, ale także będzie rycerzem w srebrnej zbroi. Potem było już tylko zawiedzenie. Kolejni chłopcy okazywali się zwykłymi zjadaczami chleba, jak ja, a już na pewno żaden z nich nie przypominał rycerza z moich wyobrażeń. Także tutaj zbyt wielkiego szczęścia znaleźć nie mogłam, no może poza momentami narodzin moich dzieci, kiedy to ten zwykły człowiek okazywał się całkiem akceptowalnym materiałem na szczęście. Na szczęście wielkie z takiego szoku można szybko wyjść po przejściu do dnia codziennego.
Od dzieciństwa byłam przy kości, była to pożywka dla wszystkich dookoła. Zostało tak do dnia dzisiejszego. Pomyślałam więc, że jak schudnę, to będę szczęśliwa. I rzeczywiście był taki moment, kiedy schudłam, ale nie okazało to się moją miarą szczęścia. Wszystko dookoła było takie samo, tylko ja trochę lżejsza. Byłam zadowolona, że mogę pokazać się w spódniczce, ale żeby to dawało mi jakieś ogromne szczęście, to nie mogę powiedzieć. Przez jakiś czas szukałam siebie. Obserwowałam wielu ludzi dookoła mnie. Zawierałam nowe znajomości. Walczyłam o nie. Wielu z tych nowych znajomych bardzo mi imponowało. Czasami starałam się ich naśladować, wszak byli tacy fajni, mądrzy. Niestety, wszyscy okazali się zwyczajnymi ludźmi z wadami, czasami nawet wielkimi wadami. Dopiero po kilku latach doszło do mnie, że ten, kto mądry to głupi w życiu, a ten, co bogaty, to biedniejszy wewnętrznie. O fałszywości nie będę wspominać, bo to temat rzeka. I to szczęście dało mi na chwil kilka
Myśląc tak, rozpamiętując pewne sytuacje, kalkulując doszłam do wniosku, że nigdy nie będę szczęśliwa, jeśli będę myśleć, że szczęście czeka na mnie za rogiem
JESTEM SZCZĘŚLIWA TU I TERAZ
Jestem szczęśliwa, że mam cudowne dzieci. Jestem cholernie szczęśliwa, że mimo zmęczenia, łez pod osłoną uśmiechu daję radę. Jestem szczęśliwa, że jestem jeszcze na tyle lekka, by przeskakiwać przez kłody stawiane przez życie. Jestem szczęśliwa, że już nie szukam na siłę tłumu ludzi dookoła mnie, a mam kilku naprawdę zaufanych. Jestem szczęśliwa, że nie dążę do perfekcyjności i w dupie mam, czy codziennie umyję podłogę. Jestem szczęśliwa, że daje sobie radę. Jestem szczęśliwa, bo mam blisko rodzinę. Jestem szczęśliwa, bo kochają mnie trzy najważniejsze osoby w moim życiu - moje dzieci.
Życzę i Tobie, samodzielna mamo, bohaterko dnia codziennego, byś odnalazła szczęście w chwili obecnej. Życie staje się wówczas piękne.
__________________________________________________________________________________
WARTO PRZECZYTAĆ
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|