Jestem przekonana, że wiele kobiet zastanawia się nad tym, jak sobie radzić, co robić, kiedy zostaje się samą z dzieckiem/dziećmi. Przyznam, że prawie od początku (bo na samym początku to ja musiałam pokonać smutek i dojść do równowagi psychicznej) staram się żyć według poniższych zasad. I to nie jest tak, że jeśli to robię, to nic mnie już nie zaskoczy. To nie jest tak, że jeśli tak żyje, to o nic już nie muszę się martwic. To wszystko pozwala jedynie ogarnąć się jako samotna matka i walczyć dalej.
Zaakceptuj i przygotuj się, że będą dobre i złe dni.
Tak, jak w życiu. Prawdziwym. W związku i po nim zawsze będą te dobre i te złe dni. W twoim przypadku te złe i dobre dni będą dotyczyć nie tylko ciebie, ale też i twojego dziecka. W te dobre to wiadomo – czyste szaleństwo. W te złe bądź oparciem przede wszystkim dla swoich dzieci. Twój czas ukojenie przyjdzie na końcu. Nigdy nie mów źle na temat swojego byłego w obecności dzieci. Choćby był największym chamem i największa świnia pod słońcem. Choćby skrzywdził cię niewybaczalnie i ciągle cierpisz. Nigdy nie mów źle o tacie przy dzieciach. One same mają swoje zdanie i jeśli ojciec jest naprawdę nie w porządku, same do tego dojdą. W większości ma on dobry kontakt z dziećmi i takie osady mogą jednak zwrócić dzieci przeciwko tobie. Przez to wszystko mogą czuć się smutne, a tego byś nie chciała. Pamiętaj, że to ty się rozwiodłaś, nie one. Nie próbuj robić wszystkiego i być każdym. To tak, jakby gonić króliczka. Niemożliwe wręcz, a wymaga w cholerę siły. A tak patrząc z boku, w sumie po co starać się robić wszystko i być idealna, jeśli wokół wszyscy popełniają błędy? Lepiej iść z dziećmi do kina i zostawić prasowanie na później, bądź też wyjść do sklepu w dresie, czuć się wygodnie, zamiast męczyć się w szpilkach. Zorganizuj dom. Każdy w domu powinien mieć swoje zadania. Wtedy jest łatwiej i przyjemniej. Każdemu. Zaangażuj dzieci w obowiązki domowe. Moje dzieci, na przykład, nie nawiedza sprzątać swoich pokoi, ale z przyjemnością wyrzuca śmieci, czy też umyją po sobie kubek, odkurza czy poskładają ze mną ciuchy. Miej przyjaciół. zawieraj nowe znajomości. Nie możesz zrezygnować ze swoich znajomości, z przyjaciół czy też zawierania nowych. Życie w społeczeństwie jest bardzo ważne. Musisz mieć swoja własna strefę życia, gdzie będziesz czuć się bezpiecznie. Musisz mieć kogoś, do kogo możesz wbić na lampkę wina późnym wieczorem, albo pogadać w te złe dni. Poza tym nie wyobrażam sobie, bym żyła tylko dla siebie i moich dzieci, a wokół byłoby pusto. Mój dom zawsze stoi otwarty i wie o tym każdy mój znajomy, dzięki temu życie toczy się na rożnych płaszczyznach. Znajdź czas dla siebie. Wiem, doskonale wiem, że nie jest to łatwe. Szczególnie, jeśli masz na wychowaniu więcej dzieci i pracujesz. Uwierz jednak, że nawet dziesięć minut w wannie się liczy. Zostaw pranie, opróżnianie zmywarki, odkurzanie. Uwierz mi na słowo, to ciągle będzie na ciebie czekać, nawet po godzinnym ładowaniu baterii. I choćby nie wiem, co się działo, są sprawy ważne i ważniejsze. Choćbyś stawała na głowie, to i tak znajdzie się ktoś, kto skrytykuje, rzuci złota rada. Tak naprawdę miej wszystko w dupie i żyj swoim życiem. Wyżej wymienione punkty mogą jedynie pomóc w ogarnięciu chaosu, jaki powstaje po rozstaniu.
0 Comments
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|