Yupi, udało się! W końcu wakacje, a co za tym idzie - wyjazd do Polski. Pewnie gdyby nie ślub mojego brata to już 8. rok bym siedziała na wyspach. W tym roku udało się podwójnie: młodszy brat będzie ślubował w sierpniu, a starszy w październiku. TAKŻE JEDZIEMY!!! Każdy rodzic, a tym bardziej samotna matka doskonale wiedzą, że podróże są bardzo stresujące, szczególnie, jeśli jedziemy same, same będziemy prowadzić i ogarniać trójkę dzieci. Idąc dalej tym tokiem myślenia dochodzę do wniosku, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, a jeśli nie ja, to kto. Decyzja podjęta, innej być nie mogło. Dzieciaki szczęśliwe, a ja przerażona i jeszcze bardziej podniecona. Papier, ołówek i siadam do planowania.... Jako samotna matka nie bez znaczenia jest koszt podróży. Przeliczyłam, wyliczyłam, zapamiętałam i zdecydowałam. Jedziemy samochodem :) Choćby ze względów finansowych oraz dostępności auta na miejscu. Będzie długo i, być może, boleśnie, ale co tam. Lubię kierować, lubię jeździć. Lubię mieć świadomość kontroli przynajmniej nad swoim pojazdem. Czas zacząć planować podróż samochodem :) P R O W I A N T Moja rodzina łakomczuszków pewnie pochłonie dużo. Musi być kolorowo i w miarę zdrowo (!) - a wiec kolorowe kanapki, owoce, warzywa, jakieś biszkopciki, może kotleciki z piersi. Nie może być nudno, słodko, bo to się po prostu nie sprawdza. Przed nami około dwadzieścia godzin jazdy więc musi być też wytrwale. Zaopatrzenie się w przenośną lodówkę uważam za zakup roku. Dzięki temu będziemy mieli zawsze dostęp do zimnej wody, by zaspokoić nasze pragnienia. Z A B A W Y Kolorowanki, lego, tablety na czas krytyczny, zabawy w "co widzę na literkę....", "kto zgadnie ile przejechaliśmy...", "skojarzenia...", "ciąg wyrazów na...." Przewertowałam przepisy drogowe państw, przez które będziemy przejeżdżać i już zakupiłam: naklejki na światła, kamizelkę odblaskowa, alkomat, apteczkę, trójkąt, gaśnicę. Strzeżonego Pan Bóg strzeże. Wierzę w to bardzo i nie chciałabym ryzykować. Bezpieczeństwo ponad wszystko, a i kasa może lepiej spożytkowana zostać :P Ok, paszporty spakowane, dowód rejestracyjny, ubezpieczenie,przegląd auta, prawo jazdy, bilety na Eurotunel oraz powrotny na prom - czyli mam wszystko to, o czym siadając za kółko w UK nie muszę pamiętać i nie ma obowiązku posiadania tego przy sobie. Damy radę! Nie ja pierwsza, nie ostatnia. Mam tylko nadzieję, że wszystko będzie ok, że będę mijać rozsądnych kierowców, nie złapię gumy, nic nieprzewidywalnego mnie nie spotka, a wakacje okażą się wspaniałą przygoda dla mnie i dla moich dzieciaczków. Warto przeczytać Znajdziesz mnie tu:
0 Komentarze
Odpowiedz |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
Kwiecień 2022
|