Droga Nowa Samotna Matko Właśnie obok śpią moi synowie, córka ogląda swój ulubiony serial, a ja siedzę i myślę o Tobie... Myślę sobie, jak sobie radzisz, co czujesz, o czym myślisz w tej chwili. Chciałabym znać Cię osobiście. Mogłabym Ci wtedy powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, wszystko jakoś się ułoży. Nawet w te najlepsze dni potrzebujesz wsparcia, przytulenia. Nie oszukujmy się, to bardzo pomaga. Prawie osiem lat temu byłam na Twoim miejscu. Wystraszona, bałam się o siebie i swoje dzieci, nie wiedziałam czy jestem w stanie temu sprostać. To trudne do zrozumienia, jak wiele, czasami sprzecznych ze sobą emocji, może pomieścić w sobie kobieta, która właśnie stała się matką samodzielnie wychowującą swoje dzieci. Trójka dzieci, obcy kraj, niewielu prawdziwych przyjaciół. Zamartwianie się o to, czy nie nawalę, czy uda mi się udźwignąć tę rolę i pchać ten wózek dalej stało się dziennym rytuałem. Wiedziałam jednak, że stało się, a co się stało raz to się nie odstanie. Wiedziałam, że od tej chwili muszę radzić sobie sama. Dla siebie, dla dzieci. Straciłam pracę, by znaleźć lepszą. Straciłam znajomych, by poznać prawdziwych przyjaciół. Jak widzisz wszystko ma swoją przyczynę. Mimo tych wszystkich zmartwień, tego strachu o jutro, obawy przed nieznanym, wiedziałam jedno - będę najlepszą mamą pod Słońcem. Jeszcze o tym nie wiesz, ale tak właśnie będzie w Twoim przypadku. Będziesz szczęśliwa, a może nawet szczęśliwsza. Poczujesz się spełniona, odkryjesz w sobie nieznane dotąd pokłady energii i masę talentów. Z racji tego, że mam ten początek już za sobą, chcę go Tobie ułatwić. Jestem przekonana, że w Twoim otoczeniu jest choćby jedna osoba, która kocha Cię i jest w stanie Ci pomóc. Skorzystaj z tego. Nie bądź w tym momencie sama. Takie ramię to wypłakania się, telefon po poradę o każdej porze dnia czy też podwózka do lekarza z dzieckiem, jest bezcenne. Nie oszukuj się, nie udawaj, że sobie świetnie radzisz. Nie wmawiaj innym, że jest cudownie. Masz niekwestionowane prawo do tego, by czuć się po prostu chujowo. Możesz płakać, być zła, zapomnieć o rachunku. To wszystko oczyszcza, pozwoli Ci wdrożyć nowy plan działania, pozwoli Ci odkryć siebie taką, jakiej wcześniej nie znałaś. U mnie minęło już ponad siedem lat. Powoli wszystko idzie w coraz to lepszym kierunku. Codziennie jestem wdzięczna za to, że mogę spędzać czas ze swoimi skarbami, że mogę codziennie serwować im nowe doświadczenia i radości. Więc kiedy Ty wciąż się zamartwiasz, myślisz jak związać koniec z końcem i podołać tej nowej sytuacji, wiedz o tym, że nie jesteś sama. Ja jestem tutaj z Tobą, myślę o Tobie i życzę Ci wszystkiego najlepszego z całego mojego serducha. Bądź pewna - uda Ci się. Przeżyjesz to i znajdziesz swój własny sposób na szczęście, choćby nie wiem co.
4 Komentarze
Lavendowa
19/2/2018 13:18:43
Takie wpisy jak ten, zawsze dodają wiary, siły i wiatru w żagle! Dziękuję za ten list.
Odpowiedz
Załamana
20/2/2018 20:33:29
Nie zawszw jest przy nas osoba ktora kocha ja mam tylko córeczkę bo wszyscy inni sie odwrocili chcialabym chociaz raz sie komus wyzalic wyplakac ale nie mam nikoko takiego zostalam sama ze swoimi problemami :-(
Odpowiedz
mamuska83
22/2/2018 21:36:17
:(
Odpowiedz
mamana102
2/4/2018 22:27:22
jejku popłakałam się jak to przeczytałam, właśnie zaczynam być tą mamą i tatą w jednym i boję się cholernie. Dodałaś mi sił, dziękuję!
Odpowiedz
Odpowiedz |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
Kwiecień 2022
|