I nawet kiedy robiliśmy Ci przykrość, Ty nigdy długo się nie gniewałaś Tłumaczyłaś, prosiłaś, przekonywałaś. Pamiętam, jak pokazałaś mi świat muzyki. Codziennie radosna, chodząc po mieszkaniu, śpiewałaś Annę Jantar, Czerwone Gitary, Queen. Pokazałaś, jak rozwiązywać przyjaźnie problemy - przepraszam, staram się, ale jakoś nie wychodzi :(
Kiedy już sama jako mama przyjeżdżałam, zawsze czekałaś z uśmiechem. Codzienna partyjka w “remika” oraz “kości” pozwalały mi być bliżej, łapać chwile Twojego szczęścia. Już wtedy został wyczerpany prawie cały limit. Kiedy szłam już ze swoją córką spać, Ty zawsze szłaś ostatnia, sprawdzałaś, czy wszystko jest ok. I ta pyszna kawa, która codziennie na mnie czekała. Brakuje mi tych chwil.
A potem przyszedł teatr. Każda z nas okazała się cudowną aktorką. Choć w myślach bardzo cierpiałyśmy, żadna nie chciała się do tego przyznać. było dużo śmiechu przez łzy, dużo nerwów, czułości. Lubiłam, kiedy mnie, już jako dwudziestopięciolatkę tuliłaś i płakałaś razem ze mną. Brakuje mi Twojego dotyku.
Nagle teatr się skończył. Nastała cisza. Pustka dookoła. Nic już nie było takie, jak wcześniej. Ty bez bólu, gdzieś wysoko. Ja tu, dławiąca się łzami rozpaczy. Dlaczego? Kogo mam się spytać o radę? Kto pokaże, jak robi się zupę buraczkową? Kto utuli moje dzieci, kiedy będą potrzebować babcinego dotyku? To wszystko jest takie nieważne. Tęsknię. Wiem, że tu jesteś, choć nie mogę Cię zobaczyć. Kocham Cię.
1 Comment
waldemar nawrot
5/12/2015 21:22:38
Reply
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|