JAK Mama
  • Start
  • macierzyństwo
    • za darmo
    • Finanse
    • Z życia wzięte
    • Moim zdaniem
  • media
  • kontakt
    • O MNIE
    • współpraca

Postanowienia noworoczne - bo wiara czyni cuda

26/12/2015

2 Komentarze

 
Co prawda do końca tego roku zostało jeszcze pięć dni, ale już dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami moimi noworocznymi postanowieniami. A że jest ich kilka, to zaparzcie sobie kubek dobrej herbatki, rozsiądźcie się wygodnie na sofie bądź połóżcie w łóżku i czytajcie :)
Obraz
Moje pierwsze i najważniejsze postanowienie to walka z moimi nadprogramowymi kilogramami, a że jest ich kilkadziesiąt, to będzie to batalia co najmniej roczna.
Z nadwagą walczę już kilka lat. Czasem osiągam drobne sukcesy, które zaraz zostają unicestwione przez moją miłość do jedzenia i zajadania problemów, stresu. Dopiero teraz, w te święta, kiedy zostałam unieruchomiona, wyciągnięta z życia, na dwa dni, uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nie mogę dopuścić do zrobienia z siebie kaleki na własne życzenie. Poza tym moje dzieciaczki mają tylko mnie i zdecydowanie potrzebują pełnosprawnej mamuśki. Na domiar tego wszystkiego nie pozwolę, by jakieś drobne nałogi czy też problemy przejęły kontrolę nad moim życiem. To ja będę o nim decydować i basta! Tak mi dopomóż Bóg.

O moich poczynaniach będziecie mogli czytać na stronie mojego dziennika na Facebbok. Link poniżej
Grubaska Anka
Obraz

Drugim, nie mniej ważnym postanowieniem jest właśnie większa nauka dzieciaczków. I nie mam tu na myśli szkoły, ale zajęć dodatkowych, czy też większe zaangażowanie dzieci w naukę poprzez zabawę w domu.
O ile dodatkowa nauka gry na gitarze, czy też gry na pianinie zależą jedynie od zawartości mojego portfela i znalezieniu dobrego nauczyciela, o tyle ćwiczenia w domu już od mojego zaangażowania i dobrej organizacji. 
Przez prawie dziewięć lat przebywania w UK zdążyłam przywyknąć do tego, że poziom edukacji jest, delikatnie określając, okrojony, i dzieci nabywają jedynie wiedzy podstawowej. Naprawdę chcę, żeby moje dzieci wiedziały, kim był Henryk Sienkiewicz, co jest stolicą Austrii czy też będą znały tablicę Mendelejewa. Dlatego zaczynamy już w przyszłym roku. 
Obraz
Na mojej liście znalazła się również sprawa typowo kobieca. Tak, tak zacznę bardziej dbać o siebie. Postaram się opuszczać swój dom z podkreślonym okiem i ponętną szminką na ustach. chciałabym również bardziej zadbać o swoje włosy. O ile o grubych i puszystych mogę już tylko pomarzyć, o tyle mogę częściej pożegnać się z gumką i pogodzić z prostownicą bądź lokówką.
Zdrowa żywność chodzi mi już od dłuższego czasu po głowie. Fakt, nie chcę wariować na tym punkcie, ale chciałabym wyeliminować jak najwięcej cukrów z naszego menu. Pomimo chęci pozostania na jakiś czas wegetarianką, wiem, że nasza rodzina jest zbyt mięsożerna, by plan się udał. Dlatego też postanowiłam zamienić mięso smażone na grillowane oraz gotowane. Będzie ciężko, ale damy z siebie wszystko. Trzymam kciuki za siebie samą.
Obraz
Najbardziej jednak nie mogę się doczekać, kiedy spełnię swoje czwarte postanowienie - mieć wszystko w dupie. Chcę nie przejmować się opiniami zawistnych ludzi. Chcę robić to, co serce mi każe, a nie opinia ludzi. Chcę pokazać dzieciom, że mamuśka jest wyluzowana i już nie bolą ją słowa innych. Amen
Przedostatnim postanowieniem jest książka i mój blog. Chcę swą książkę dokończyć i wypuścić na światło dzienne. A potem, niech się dzieje wola Boga. No i dalej chciałabym tu pisać, chciałabym byście czytali moje wypociny, które tu dla Was skrobię. To jest takie moje czwarte dziecko, o które dbam, które pielęgnuję i upiększam. Nie tylko dla siebie, ale także dla Was.
Obraz
Obraz
Ostatnim postanowieniem, choć wcale nie najmniej ważnym jest miłość. Chcę kochać ludzi, pomagać. Bo to właśnie dzięki miłości funkcjonujemy. Dzięki niej więcej zdziałam, więcej wybaczę, będę góry przenosić. Niech miłość jest ze mną i moją rodziną każdego dnia.

Pozostałe postanowienia są postanowieniami zdecydowanie przyziemnymi, materialnymi, a co za tym idzie mniej ważne, o których nie warto wspominać w tej kategorii myślowej. Jeśli się spełnią, będzie super, jeśli nie, końca świata nie będzie. Bardziej traktuję je w podkategorii marzeń.
2 Komentarze
Linda
27/12/2015 09:31:47

Tak trzymać!!! Grunt to się nie poddawać. Powodzenia życzę ;-))

Odpowiedz
JAK Mama
29/12/2015 20:37:52

Dziękuję bardzo :)

Odpowiedz

Twój komentarz zostanie opublikowany po jego zatwierdzeniu.


Odpowiedz


    Znajdziesz mnie tu: 

    O blogu

    Samotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci.




    zBLOGowani.pl

    Archiwum

    Kwiecień 2022
    Marzec 2021
    Styczeń 2021
    Listopad 2020
    Październik 2020
    Sierpień 2020
    Lipiec 2020
    Kwiecień 2020
    Luty 2020
    Grudzień 2019
    Listopad 2019
    Wrzesień 2019
    Sierpień 2019
    Lipiec 2019
    Czerwiec 2019
    Kwiecień 2019
    Marzec 2019
    Styczeń 2019
    Październik 2018
    Wrzesień 2018
    Lipiec 2018
    Czerwiec 2018
    Maj 2018
    Kwiecień 2018
    Luty 2018
    Styczeń 2018
    Październik 2017
    Wrzesień 2017
    Sierpień 2017
    Lipiec 2017
    Czerwiec 2017
    Marzec 2017
    Luty 2017
    Styczeń 2017
    Grudzień 2016
    Listopad 2016
    Październik 2016
    Wrzesień 2016
    Sierpień 2016
    Lipiec 2016
    Czerwiec 2016
    Maj 2016
    Kwiecień 2016
    Marzec 2016
    Luty 2016
    Styczeń 2016
    Grudzień 2015
    Listopad 2015
    Październik 2015
    Wrzesień 2015
    Sierpień 2015
    Lipiec 2015


    Kanał RSS


Obraz
Obraz
​© COPYRIGHT 2015. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE.
  • Start
  • macierzyństwo
    • za darmo
    • Finanse
    • Z życia wzięte
    • Moim zdaniem
  • media
  • kontakt
    • O MNIE
    • współpraca