Kiedy tak czasem myślę o tobie, marny ojcze, to przyznam, że mam dziwne uczucia. Nie, nie jestem na ciebie zła, że układasz sobie życie na nowo. Nie, nie jestem zła, że dzwonisz do swojego dziecka raz na cztery miesiące. Nie, o dziwo nie jestem zła, że nie chcesz spotykać się ze swoim dzieckiem wykręcając się odległością, choć zawsze dzieliliśmy koszta na pół. Jest mi ciebie żal. Jest mi ciebie szkoda. A najczęściej to zastanawiam się, czy zdajesz sobie sprawę. jak wiele tracisz. Cały okres dzieciństwa, kiedy gubiła zęby i wyrastały nowe. I ten moment, kiedy płakała, bo zorientowała się, że Justin Bieber nie zostanie jednak jej mężem. A potem problemy ze szkołą, gdzie musiała walczyć o swoje tylko dlatego, że była źle traktowana ze względu na swoje pochodzenie. Do tego wszystkiego jeszcze pierwsze kłótnie z przyjaciółką i pierwsze rozczarowanie rówieśnikami. Straciłeś to. Kiedy przygotowywała się do Pierwszej Komunii. Wtedy, kiedy jechała ze mną dwie godziny po sukienkę komunijną i ciężko miała wybrać. Wtedy, kiedy pierwszy raz przystąpiła do spowiedzi świętej, a dzień wcześniej spać nie mogła ze strachu, że się pomyli. Straciłeś to. Czas, kiedy zaczęła pyskować, bo przekonana była, że pozjadała wszystkie rozumy. Wtedy, kiedy chciała przytulić się przed snem, porozmawiać w łóżku o minionym dniu. Radość w jej oczach, kiedy na urodziny dostała tort w kształcie lalki Barbie. Te łzy radości, kiedy przywitała na świecie swojego pierwszego i drugiego brata. Chwile buntu i zazdrości, kiedy stała się starszą siostrą i potrzebowała kogoś, kto będzie tylko dla niej. Straciłeś to. Wtedy, kiedy chorowała. Wtedy, kiedy chciała tatę a ty nawet nie zadzwoniłeś. Wtedy, kiedy szukała swojego miejsca na ziemi., wybierała gimnazjum, zdobywała złote medale w zawodach, dostała pierwszej miesiączki, zakochała się. Straciłeś to. ŻDzisiaj już ma 15 lat. Wie, że nie dzwonisz. Wie, że to twój wybór, bo gdybyś chciał, to byś to zrobił. Ja nie mówię nic. Ona wszystko wie z własnych obserwacji. Jest inteligentna, pnie się w górę. Ma marzenia. Wiesz jakie? Pewnie nie. Ma chłopaka. Wiesz jak ma na imię? Pewnie nie. Wybrała już przedmioty na egzamin gimnazjalny. Wiesz jakie? Pewnie nie. Traci nadzieję. Wiesz na co? Pewnie nie. A wiesz dlaczego? Bo wszystko tracisz. Wszystko przemija ci pomiędzy palcami. Na koniec mogę dodać, że jeszcze kilka lat i stracisz wszystko, co było możliwe do przeżycia mając tak cudowną córeczkę. Stracisz możliwość stworzenia jakiegokolwiek kontaktu z nią. Wiesz dlaczego? Bo nie chcesz. Ja już się na Ciebie nie wkurzam. Nie denerwuję się już. Nie płaczę nocami, bo szkoda mi córeczki. Jest mi ciebie najszczerzej żal. Żal, bo straciłeś już prawie wszystko. __________________________________________________________________________________ WARTO PRZECZYTAĆ Samotna matka to matka patologiczna Fakty i mity bycia samotną matką Gdybym tak nie miała dzieci BĄDŹ MOJĄ OSOBISTĄ MOTYWACJĄ Podoba Ci się to, co piszę? Zostaw komentarz. Jeśli masz ochotę pomóż mi dotrzeć do większej ilości osób i udostępnij ten tekst. To wszystko sprawia, że to co robię, ma sens. Bądź moją osobistą motywacją do dalszego działania.
2 Comments
Trish
23/9/2017 09:33:45
Piękne i prawdziwe. Też tak czuję jako mama dorastającej córki - na razie ma 10 lat, ale dokładnie tak to wygląda jak opisałaś.
Reply
tez matka
13/5/2018 18:33:20
a tym sk... nie zal. oni maja w dupie :/ zyja sobie spokojnie, bez "balastu".
Reply
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|