Wystarczająco dużo sobie rozmarudziłam się w trzech wpisach dotyczących tego, "Czego nie należy mówić samotnym matkom", "Jakich pytań nie należy zadawać samotnym matkom" oraz "Czego samotne matki nie chcą słyszeć". Jeśli jeszcze tego nie przeczytałyście, koniecznie kliknijcie w interesujący Was temat i zajrzyjcie tam. Tak, jak już wspominałam... pomarudziłam sobie wystarczająco, a więc dzisiaj będę bardziej pozytywna. Postanowiłam napisać mini poradnik zawierający teksty, pytania, które nie jedna z nas z wielką chęcią usłyszałaby od swoich rozmówców. Można zawsze podsunąć niby przypadkowo znajomym, rodzinie, od których chciałoby się to usłyszeć.
Nie trzeba być psychologiem, wybitnym specjalistą od złamanych serc, czy też budowlańcem, by skleić rozsypane życie samotnej matki. Wystarczy być człowiekiem, który dobrym słowem może zdziałać cuda. Wystarczy ciepłym słowem podprawić jej humor. Wystarczy napomknąć coś przyjemnego, by dać jej kopa do działania i zmotywować na następnych kilka dni. __________________________________________________________________________________
WARTO PRZECZYTAĆ Czy wiesz, że tracisz wszystko, ojcze? To moja macica i wara od niej! Poranne survival
0 Comments
Your comment will be posted after it is approved.
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|