Czy można w ogóle sklasyfikować dobre cechy samotnej matki? Czy można każdą samotną matkę wrzucić pod ten sam mikroskop? Czy zawsze zajdziemy te same wady i zalety? Czy w ogóle warto dążyć do tego by być idealną, dobrą? A może zostać sobą? A może to wszystko nas nie dotyczy, bo nie jesteśmy ulepione z tej samej gliny.
REKLAMA
• utrzymujesz serdeczne, bliskie kontakty z ludźmi, nie zamykasz się w domu
To fakt, mogę nawet powiedzieć, że jestem głodna obecności innych ludzi. Mam wielu znajomych, kupe dobrych, garstkę super przyjaciół. Dobrze jest mieć do kogo się odezwać, kiedy przyjdą te dni, kiedy ma się dość. Warto żyć wśród ludzi, by mieć z kim dzielić swe szczęście. Nie warto zamykać się w czterech ścianach. • nie obwiniasz całego świata o swoje nieszczęście, nie zaszczepiasz dziecku niechęci do ludzi ani wrogości do mężczyzn Może nie cały świat jest winny temu, że czasami czuję się nieszczęśliwa, alo choć przez chwilę musiałam zaczynać od nowa, bo stałam na ostrym zakręcie, ale przynajmniej jedną. Tak, owiniam tę osobę, ale z czasem coraz rzadziej. Stoję na własnych nogach i doszłam do momentu, kiedy nikt poza mną i moimi dziećmi się tak bardzo nie liczy, a w szczególności nikt, kto sprawił, że jestem dzisiaj cholernie silną kobietą. • nie wchodzisz w płytkie związki z toksycznymi mężczyznami O nie! Ja w ogóle nie wchodzę w związki. I wiem już, że to nie jest wcale takie dobre. Doszłam jednak do wniosku, że lepiej tak aniżeli znowu cierpieć. Cóż, nie mam jeszcze takiej zdolności, by móc rozpracować kogoś, kogo się jeszcze nie zna i od razu stwierdzić, czy będzie on dobrym czy złym wyborem. Dzisiaj to już nie jest młodzieńcze miłostki, które praktycznie nie odbiją się na moim życiu a prawdziwa, dojrzała decyzja, która będzie dotyczyć nie tylko mnie, ale również moje dzieci. • dopuszczasz możliwość stworzenia dojrzałego, trwałego związku z innym mężczyzną Nie, no ja dopuszczam, tylko jeszcze nie wiem, kiedy. Może kiedyś się uda. Może kiedy będę bardziej wolna, bo dzieci dorosną. Może kiedyś otworzę się na kogoś, kto będzie rozrzucał skarpetki po domu i nie pozmywa naczyń na czas. Może będę gotowa na kogoś, kto chrapie w moim łóżku. Mam nadzieję, że już niedługo. • nie traktujesz dziecka jak osoby dorosłej, powiernika swoich problemów Kurde, tu noga. Moją córkę traktuję, jak swoją przyjaciółkę. Wie wszystko, i ja wszystko wiem o niej. Czasami łapię się na tym, że może nie powinnam, ale jakoś tak pracowałyśmy na taki układ cały czas i ciężko mi to zmienić. Choć nie powiem, że nie zmieniam. Zmieniam. Powoli, ale zmieniam. • dziecko nie staje się całym twoim światem, masz swoje rozrywki, pasje, zajęcia Mam swoją pasję. Jest nim pisanie. I piszę. Czasami moje dzieci wiedzą, że muszą same poczytać sobie książkę, bo mama pisze. Szanują to. Czy mam rozrywki... To ciężko powiedzieć. Czasami spotkam się z koleżakami na lampkę wina, z innymi piję kawę, ale to podczas kiedy dzieci są w szkole. Poza tym jestem bardzo zajęta czynnościami codziennymi, a doby rozciągnąć nie potrafię. • dbasz o to, by dziecko zachowało w pamięci jak najlepszy obraz ojca lub aby utrzymywało z nim poprawne stosunki Tak, to mogę potwierdzić. Zawsze w obecności dzieci wyrażam się dobrze o ich ojcu, choćby to kawał chuja był. Zawsze byłam zdania, że należy być z dzieckiem szczerym. Jeśli pytają , odpowiadam szczerze, ale odpowiednio do ich wieku. Jesli ie pytają, nie wspominam. Jest jeszcze jedna, bardzo ważna sprawa - dzieci są na tyle itneligentne, że same dojdą do swoich wniosków. Szybciej niż nam się wydaje. Czy dzięki temu wszystkiemu zasługuję na miano dobrej samotnej matki? Nie sądzę. Dobrą samotną matką jest ta kobieta, która kocha swoje dzieci i potrafi każdego dnia walczyć od nowa. Każda samotna matka, która ma serce jest dobrą matką. A Ty jakie cechy dobrej samotnej matki posiadasz? A może masz jeszcze coś w rękawie?? Proszę, zostawcie komentarz pod tekstem. Dzięki temu będę wiedziała, co myślisz. Poza tym daje mi to kopa do działania.
Warto przeczytać
REKLAMA
4 Komentarze
brokatowa
9/12/2016 00:18:20
Ja zastanawiam się co powiem mojemu synkowi za parę lat... Kiedy zapyta kim jest jego tata albo gdzie jest. Nie mam zamiaru go okłamywać. Ale też nie chcę być brutalna. Boję się że może się załamać. Nie pozwolę mu na to Ale jednak obawa pozostaje... Na nasze szczęście w naszym życiu pojawił się człowiek, który zasługuje na miano taty, nie ojca, a taty.
Odpowiedz
Odpowiedz |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
Kwiecień 2022
|