Zacznijmy od zweryfikowania samego stwierdzenia „samotna matka”. Bez wątpienia to kobieta, która została sama z dzieckiem bądź też dziećmi wskutek wyboru, rozwodu czy też stracie bliskiej osoby. Wiele z nas od razu się wzburzy, że nigdy nie jesteśmy samotnymi matkami, tylko samodzielnymi. Racja w tym jest, ale nie o tym dzisiaj mowa. Bycie samotna matka to naprawdę ciężka praca. I wcale tutaj nie jest mi do śmiechu, ani strojenia żartów. Cały czas na nogach rozwiązując zawiłości dnia codziennego, zanim wejdziemy w większe zawiłości losowe.
Bo bycie samotną matką to nie obrazek z fimów o wiecznie uśmiechniętej, zadbanej, średniej klasy kobiety. Często jesteśmy po prostu wyjebane, że padamy jak muchy. Niestety, zanim padniemy musimy pracować cały dzieci, ugotować obiad, posprzątać, odrobić z dziećmi zadanie domowe, wyszykować dzieci do snu, opowiedzieć historyjkę na dobranoc. Po tym wszystkim już wiemy, że to naprawdę ciężka praca. Za dwudziestu co najmniej.
Samotna matka to nikt inny, jak jak kobieta zdeterminowana. I nie chodzi tutaj o jakieś wielkie czyny godne Nobla. Chodzi o to, że po prostu nie możemy się poddać, nie możemy okazać słabości. Musisz iść do przodu, bo dzieci nie prosiły się na świat. Musisz udowodnić innym, że można. Musisz, bo wiesz, że pewnego pięknego dnia będzie po prostu lepiej. Jesteśmy pełne determinacji do dalszej drogi, bo wiemy, że inne kobiety przeszły ja i do tego są z siebie bardzo dumne. Kiedy jesteśmy wykończone, kiedy wszystko wokół się wali. Dzieci chorują, nie przesypiamy całych nocy, a nad ranem otrzymujemy telefon od wkurzonego szefa, ze spóźniamy się z raportem. A, kiedy chwilkę potem psuje nam się pralka, a z portfela wyciągamy ostatnie dziesięć złotych w tym miesiącu. Właśnie takie sytuacje oznaczają, że nie tylko jesteśmy samotnymi matkami, ale że jesteśmy zajebistymi samotnymi matkami. Bo zawsze po takim dniu opadamy bezwładnie na sofę i mówimy: „przeżyłam”. Bycie samotna matka to zawsze walka. Z niesprawiedliwymi osadami, spojrzeniami ludzi, komentarzami mamusiek pod szkolą. T walka ze złotymi radami od osób, które mająwszystko, choć nie musiały się zbytnio napracować. Walka o lepsze jutro, lepsza posadę. Walka z sama sobą, by codziennie starczało nam sił. Jednak bycie samotna matka to również szczęście. Szczęście które powraca za każdym razem, kiedy spojrzymy na dzieci. To szczęście każdego dnia, kiedy wiemy, że nic nas nie pokona. To szczęście, kiedy spoglądamy niedowiarkom w twarz i z uśmiechem mówimy „patrz i podziwiaj”.
10 Komentarze
Pięknie to napisałaś. Tu nie jest ważną samotność, ważny jest każdy dzień pełen szczęścia, jaki można dzielić z dzieckiem. Choć życie samotnej matki jest o wiele cięższe i wymaga większego poświęcenia, bo nie dzielisz obowiązków, tylko po prostu je masz w pełnym zakresie, to mimo wszystko stajesz się silniejsza, bo wiesz, że musisz walczyć i wygrać. Pozdrawiam cieplutko.
Odpowiedz
angi
30/8/2016 06:05:26
Fajnie napisane choć dla mnie to co doskwiera również to : 1. Samotność weekendowa i wieczorna kiedy brak kogoś kto przytuli i powie brdzie dobrze, jesteś super ( na co dzień mam tylko złote rady które dobijają) 2. Brak czasu aby wsio ogarnąć - zajęcia dzieci,zakupy, umyć samochód,posprzątać itd..... Dla mnie samej i fizycznie i psychicznie brakuje czasu..... wszystko kreci się wokół dzieci i oby w przyszłości potrafimy to docenić i być fajnymi szczęśliwymi ludźmi... Kiedy wokół zaczyna brakować nam samym przyjaciół a jesteśmy tylko z i dla dzieci...
Odpowiedz
Rudzielec#84
30/8/2016 07:57:38
bardzo trefnie napisnae...kwint esencja bycia samotną matką ... Grunt to sie nie poddawac....i do przodu ;)
Odpowiedz
Justyna
30/8/2016 12:19:58
Zadzam sie. Pozdrawiam
Odpowiedz
30/8/2016 13:24:42
Dla mnie samotne matki to naprawdę SILNE kobiety ! Zaradne...
Odpowiedz
Odpowiedz |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
Kwiecień 2022
|