Wiążąc się z moim parterem zostałam nie tylko kobieta w związku, ale i macochą. Była to dla mnie zupełnie nowa sytuacja, która napawała mnie nie tylko dumą, ale także obawami przed nieznanym. Te dzieci nie potrzebowały nowego rodzica, bo tych już miały. Nie wiedziałam jeszcze w tamtym momencie, gdzie mam siebie włożyć, jaką rolę odgrywać. Nie wiedziałam nic o życiu, w którym już byłam. Jedno, co było pewne to fakt, że nie było to takie proste, jakby mogło się wydawać. Wszystko zależy od tego, jakie podejście ma drugi rodzic. U nas dzieci zostały przyznane ojcu, a więc mieszkały z nami, a to właśnie mama została tym weekendowym rodzicem. Dzieci znały mnie wcześniej, przygotowywaliśmy je na wspólne mieszkanie, więc nie było to jakimś wielkim szokiem dla żadnej ze stron. Niestety, gdzieś tam była obecna ich matka, która z zazdrości, złości i cholera wie, czego jeszcze, wymyślała coraz to nowsze intrygi. Nie ruszało mnie to, ale dzieci z dnia na dzień chodziły coraz bardziej rozwalone emocjonalnie. Za każdym razem próbowałam, i próbuję nadal, im pomóc, tłumaczyć,
Muszę powiedzieć, że jestem jednym z tych szczęśliwców. Widziałem filmy i słyszałem przerażające historie o dzieciach, które nie akceptują lub nie dają nowej „dziewczynie” uczciwego strzału. Nie te dzieciaki. Od pierwszego dnia witali mnie z otwartymi ramionami. Ale tacy są. Kochający, wrażliwy, dobrze wychowany i wszyscy mają świetne poczucie humoru. A pod koniec dnia po prostu bardzo chcieli, żeby ich ojciec był szczęśliwy. Już samo to mówi wiele o ich charakterze. Po prostu bardzo chcieli, aby ich ojciec był szczęśliwy.... W tym tygodniu mój mąż i ja zaplanowaliśmy wyjazd do Los Angeles, aby zobaczyć występ jego najstarszej córki. To jest coś, czego obecnie nie robimy tak często, jak para z dwójką małych dzieci w domu. Musiałam przegapić kilka ważnych wydarzeń w życiu mojej pasierbicy, odkąd miałam dzieci. Niektóre urodziny, ukończenie szkoły i inne wzruszające zobowiązania. Nie jest to coś, z czego jestem dumny. Ale na szczęście moje pasierbicy rozumieją, że nie jestem w stanie podróżować tak swobodnie, jak bym chciała. I na szczęście dla mnie, zawsze mnie uwzględniają, nawet jeśli wiedzą, że mogę nie być w stanie się pojawić. To jest trochę miłości i zrozumienia. Zawsze mnie wspierali, tak jak mam nadzieję, że wiedzą, że mam ich. Kocham je i czuję się tak pobłogosławiona doświadczeniem bycia macochą trzech niesamowitych młodych kobiet. Jakieś inne macochy? Chciałbym usłyszeć od ciebie, ponieważ wiem, że istnieją różne rodzaje historii. Z mojego domu do twojego
0 Comments
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|