JAK Mama
  • Start
  • macierzyństwo
    • za darmo
    • Finanse
    • Z życia wzięte
    • Moim zdaniem
  • media
  • kontakt
    • O MNIE
    • współpraca

Anka, daj na luz!

20/10/2016

0 Komentarze

 
Obraz
https://pixabay.com/pl/kobieta-szcz%C4%99%C5%9Bcie-sunrise-sylwetka-570883/
Ile to ja razy spoglądam na siebie w lustrze i cierpię, że nie jestem wystarczająco dobra. Ile to ja razy przyjmuję krytykę, że nie robię tego tak czy siak, że nie daje rady, że powinnam inaczej, że kiedyś będę żałować. Jak często przyszło mi spotykać się z idealnymi na pierwszy rzut oka gospodyniami, perfekcyjnymi mamuśkami, nieomylnymi finansistkami. 



Tak, przyjmowałam wszystko na swoją klatę. Nigdy się nie buntowałam, bo wierzyłam w to, co słyszę. Zawsze chowałam ogon pod siebie i starałam dążyć do tego, co było takie nieosiągalne.  Niby robiłam, co chciałam, ale po każdym spotkaniu czułam się bardziej osaczona. Pewnie nikt nawet nie podejrzewał, jaki wpływ mają na mnie jego słowa, wszak taka silna ze mnie babka. Jestem przekonana wręcz, że chcieli zawsze dobrze, zawsze próbowali jednak zmienić we mnie i w moim życiu to, co im wydawało się nieodpowiednie. 

Było tak dość długo. Dopóki nie znalazłam się u psychologa (chciałam rozwiązać swój problem z panicznym strachem przed rakiem) i ona otworzyła mi oczy na wiele spraw. Spojrzała na wszystko z boku i wtedy ja spojrzałam. Przecież to wszystko są ich idealizmy, wartości, spojrzenie na świat. Przecież to ich wybory, nie moje. Ja to ja, oni to oni. 

"Pierdolę to. Koniec z tym!" Tak powiedziałam sobie jakiś czas temu. 

Po co krytykuje ktoś mój sposób wychowania dzieci, skoro sam nie potrafi sobie poradzić sobie ze swoim dzieckiem? Pewnie sama nawet tego nie widzi. Ja też mam oczy i widzę, jakie czasami to są nieogarnięte dzieci, no ale zawsze lepiej krytykować czyjeś, Może tym dowartościowują same siebie. Nie mam zielonego pojęcia.
Dlaczego mam słychać doradców finansowych, kiedy w ich przypadku jedna osoba pracuje na siebie bądź też dwoje rodziców pracuje na jedno dziecko? Ja jestem sama i mam jedną wypłatę. Poza tym mam swoje cele, których będę się trzymać. 
Dlaczego mam się czuć winna tego, że zalegam z tygodniowym praniem? Wolę posiedzieć z dziećmi, odrobić z nimi zadanie domowe, obejrzeć wspólnie film czy też uciąć sobie drzemkę. Pranie nie zając, nie ucieknie. Zrobię w sobotę i będzie git.
Niby dlaczego muszę ciągle słuchać, że powinnam mieć faceta? Tak, chciałabym się zakochać, ale do desperacji mi bardzo daleko. Sparzyłam się konkretnie dwa razy i teraz uważam. Jeśli się przydarzy, będzie super, jeśli nie, nie będę szukać na siłę i wiązać się z byle kim. Swoją wartość znam.
Jakim prawem ktoś wypowiada się na mój temat, że zostałam samotną matką na własne życzenie, bo wiedziałam z kim idę do łóżka?? To już przegięcie ponadczasowe. Nie, nie wiedziałam. On był cudowny, pomocny, zakochany, delikatny, chciał ze mną spędzić całe życie, a ja z nim. A że po narodzeniu dzieci mu odbiło i został damsko-dziecięcym bokserem, to już jego wina i jego rodziców, a nie moja. Ot, tak, nie czuję się wina. W ogóle!!!!!!!!!
​
I tak już sobie powiedziałam, że gdyby komukolwiek zachciało się powiedzieć coś krytycznego albo zarzucić jakąś "złotą" radą to niestety ale przerwę  już a samym początku. 
Niech rzuci kamień pierwsza ta, która nie ma sobie nic do zarzucenia.  Niech spojrzy sobie w lustro ta, która nie popełnia błędów i nigdy się nie myliła. 
 Dałam sobie na luz i choć jeszcze czasem coś usłyszę, to nauczyłam się mówić co myślę (bynajmniej coraz częściej).

I radzę, by każda samotna matka potrafiła powiedzieć dość i dała na luz. Nikt nie jest w stanie doradzić Ci i konstruktywnie skrytykować, nie przeżywszy ani godziny z Twojego życia. To Twoje życie i Ty jesteś jego architektem. To Ty będziesz zadowolona lub tez nie. To Ty odpowiesz, przed samą sobą za to życie. Nikt nie przeżyję tego życia za nas. Każdy ma woje i niech zajmą się swoimi sprawami. Jesteśmy super i nie potrzebujemy pustych słów. 


Warto przeczytać

  • Królowa szarości, czyli jak sukcesywnie mamuśki zaniedbują swoją kobiecość
  • Samotna matka to matka patologiczna
  • Współczesny świat zawstydza samotne matki
0 Komentarze



Odpowiedz


    Znajdziesz mnie tu: 

    O blogu

    Samotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci.




    zBLOGowani.pl

    Archiwum

    Kwiecień 2022
    Marzec 2021
    Styczeń 2021
    Listopad 2020
    Październik 2020
    Sierpień 2020
    Lipiec 2020
    Kwiecień 2020
    Luty 2020
    Grudzień 2019
    Listopad 2019
    Wrzesień 2019
    Sierpień 2019
    Lipiec 2019
    Czerwiec 2019
    Kwiecień 2019
    Marzec 2019
    Styczeń 2019
    Październik 2018
    Wrzesień 2018
    Lipiec 2018
    Czerwiec 2018
    Maj 2018
    Kwiecień 2018
    Luty 2018
    Styczeń 2018
    Październik 2017
    Wrzesień 2017
    Sierpień 2017
    Lipiec 2017
    Czerwiec 2017
    Marzec 2017
    Luty 2017
    Styczeń 2017
    Grudzień 2016
    Listopad 2016
    Październik 2016
    Wrzesień 2016
    Sierpień 2016
    Lipiec 2016
    Czerwiec 2016
    Maj 2016
    Kwiecień 2016
    Marzec 2016
    Luty 2016
    Styczeń 2016
    Grudzień 2015
    Listopad 2015
    Październik 2015
    Wrzesień 2015
    Sierpień 2015
    Lipiec 2015


    Kanał RSS


Obraz
Obraz
​© COPYRIGHT 2015. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE.
  • Start
  • macierzyństwo
    • za darmo
    • Finanse
    • Z życia wzięte
    • Moim zdaniem
  • media
  • kontakt
    • O MNIE
    • współpraca