A - Z, czyli alfabet samotnej mamuśki

ASERTYWNOŚĆ
Tu nie ma się nad czym zastanawiać. Nie ma bardziej asertywnych ludzi aniżeli samotne matki. Można oczywiście spotkać się z asertywnością w wielu życiowych sytuacjach, jednak w większości przypadków jest ona wyuczona, narzucona. Nas nikt nie uczył tej cechy, za to życie pozwoliło nam ją uwidocznić.

---

BEZRADNOŚĆ
No tak, dopada ona wszystkich. Najgorsza jest jednak wtedy, kiedy mamy obok siebie swoje ukochane małe istotki, i ciężko nam się przyznać, że nie wiemy, najnormalniej na świecie nie wiemy, co zrobić.

CEL
Możemy mieć ich tysiące. Każdego dnia dopisywać kolejny. Niezmiennie jednak w pierwszej trójce pozostaną: szczęście i bezpieczeństwo dzieci, spokój duszy i ciała, pewniejsza przyszłość dla dzieci.

DOM
Nie ważne, czy będziemy miały w rękach akt własności, czy będziemy wynajmować małe mieszkanko, czy też kątem będziemy znowu mieszkać u rodziców. Wszędzie będziemy potrafiły stworzyć dzieciom rodzinny dom.

EMPATIA
Często jesteśmy szczęśliwymi posiadaczkami tej cechy. Życie nauczyło nas, by jak najwięcej korzystać z doświadczenia innych w tej trudnej drodze, jaką jest samotne wychowanie.

FLIRT
A co? Nie wypada? Oj tam, oj tam, wypada i to jak najbardziej. Niewinny flirt ma wiele zalet, między innymi odbudowuje naszą kobiecość czy też pozwala choć na chwilę zaspokoić głód braków w stosunkach damsko - męskich. Na dodatek jest bezpieczny, stosując go jest mniejsze prawdopodobieństwo, że wpadniemy kolejny raz po uszy w jakieś gówno, czy też zostaniemy kolejny raz zranione. Pełna kontrola.

GENIUSZ
Co tu tłumaczyć. Każda z nas jest geniuszem swojego życia. Róże problemy rozwiązujemy za pomocą metod, o których wcześniej nawet nie pomyślałyśmy. Cóż za inteligencja!

HUŚTAWKA
Może być emocji, szczególnie na samym początku bycia samotną mamą. Może też być losu, kiedy nie wszystko idzie, jak po maśle, tylko musimy się nieziemsko nagimnastykować, żeby się udało. Huśtawka kroczy z nami przez życie niczym siostra bliźniaczka.

INSPIRACJA
Na każdym kroku każda spotyka swoje własne. Może to być sąsiadka, która daje sobie radę z piątką dzieci po śmierci męża od lat stu. Może to być mechanik, którego zostawiła żona z chorym dzieckiem. A może to być nasz tata, który staje się wzorcem do naśladowania dla naszych dzieci. Czerpiemy inspiracje zewsząd.

JAD
Jad, którym plują zazdrośnicy, kiedy Tobie w końcu uda się wyjść na prostą. Kiedy w kocu stajesz się samotną mamuśka w pełni szczęśliwą, niezależną. To często spotykane u osób, które nie walczą o swoje, albo są cholernymi egoistami.

KOCHANIE
To właśnie uczucie miłości jest u samotnych mam (choć podejrzewam, że nie tylko samotnych) niewyczerpalne. Obdarzamy nią swoje dzieci, bez ograniczenia, non stop. Po kilku miesiącach potrafimy obdarzyć nią ludzi, tych dobrych, którzy stanęli na naszej drodze.

LITOŚĆ
Z tym możemy spotkać się na co dzień. Rzadko jednak bywa, byśmy my, samotne mamuśki, to lubiły. Nie jest nam potrzebna litość, czy też współczucie. Jeśli chcesz pomóc, nie lituj się, tylko przyjdź z konkretami.

MARZENIA
Tych to jest pod dostatkiem. Każda ma swoje własne. Mogę pisać tylko o sobie - zdrowie, wystarczająca ilość pieniążków i uśmiech na twarzy moich dzieci każdego dnia.

NADZIEJA
Nadzieja o lepsze jutro, o nowe pomysły na kolejny rok. Nadzieja, która nie umiera. Nadzieja, która zmienia się w rzeczywistość.

ODRZUCENIE
Niejednokrotnie przez społeczeństwo, szczególnie te nam najbliższe. Bo niby gorsze, niezaradne. Odrzucone z beznadziejności, że nie potrafiły utrzymać przy sobie męża. Nie zdają sobie sprawy, że odejście od męża to największy nasz sukces w ostatnich miesiącach.

POCIECHY
Szczęściary z nas. Są nasze. Wszystkie całusy, karteczki, przytulasy idą do nas. Takie małe istoty, a jesteśmy w stanie dla nich tak ogromne góry przenosić. Bez nich nie ma życia, nie ma nas.

ROZSTANIE
Są zawsze bolesne. I nie ważne, czy zostałyśmy zostawione, czy też my podjęłyśmy taką decyzję. Każde rozstanie niesie za sobą ból, rozczarowanie, niepewność. Niekiedy z tym piętnem musimy zmagać się długie lata, czasami krótką chwilę. Jedno jest pewne - wyniesiemy z niego swoją własną lekcję życia.

STABILIZACJA
Po rozstaniu nasze życia wygląda, jak pomięta kartka kalendarza. Nie do końca uda nam się ją wyprostować, jednak z czasem zgięcia wyblakną i staną się mniej widoczne. Najważniejsze do dążyć do stabilizacji wewnętrznej, potem już wszystko pójdzie łatwiej.

TATA
Tata był, jest i będzie. Na ile będzie on obecny w życiu naszych dzieci, zależy głównie od nas samych. Nie podlega wątpliwości, że jest on bardzo potrzebny w ich życiu, i jeśli nie zagraża dziecku niebezpieczeństwo z jego strony, to powinien uczestniczyć w ich życiu codziennym.

ULGA
O tak, wielka ulga przychodzi, kiedy siadamy sobie z kubkiem ulubionej kawy i dochodzimy do wniosku, jakie to my nie jesteśmy zajebiste. Ogarnięte, inteligentne i wolne. A do tego wszystkiego jesteśmy mamuśkami, samotnymi, a to już nie lada wyzwanie.

WALKA
​Zostając samotnymi mamuśkami  nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakiej ogromnej ilości walk będziemy musiały stawić czoła. A to o zasiłek, bo urzędniczka wstała lewą nogą A to z szefem, bo mały znowu ma gorączkę. A to z mieszkaniem, bo dostaliśmy wypowiedzenie. A to z wakacjami, bo trzeba skądś te pieniądze wyczarować.

ZAUFANIE
Jedyne, które nie zostanie naruszone, będzie do dzieci i rodziców.Kolejnym osobom będzie już trudniej zaufać. Bo niby i jak, skor nasze najmocniejsze zostało rozbite na tysiąc kawałków.