A może by tak przestać jeść?? W ogóle!!!!

Na samym początku muszę uprzedzić, że nie jestem jakąś tam krejzolką na punkcie zdrowej żywności, choć ostatnio zmieniło się wiele w mojej kuchni. Nie słodzimy, nie pijemy soków czyteż napojów gazowanych, słodycze od święta, zakaz chipsów, olej kokosowy zastąpił nam olej słonecznikowy, jemy dużo orzechów i nasion, jemy bardzo dużo owoców i warzyw. No, ale to wiecznie mało i jak tak wieczorkiem, z gorącą herbatką zasiądę przed laptopa to włos mi staję na tej mojej głowie pokrytej rzadkim rozstawem cebulek. Szok, przecież my wszystko, co żremy, jest niezdrowe!!!!!!!!!!!!!!!!!

Choć mamusia da serek, przecież to takie zdrowe !

I choćbym chciała, to i tak wyjdzie, że źle. Albo niezbyt fortunnie wybrane produkty, albo za dużo cukru, albo to, co przez lata mi wpajali, że zdrowe okazuje się bajką, którą można włożyć między książki.

To po to ludzie teraz się kształcą, kończą tysiące fakultetów, by wypierać naukowców poprzednich. A to, co teraz nam mówią, okaże się bujdą, bo nasze przekonania obalą przyszłe grono uczonych. Itak do usranej śmierci nie będziemy wiedzieć, czy to, co podajemy naszym dzieciom, jest zdrowe i nie będzie skutkowało chorobami w ich dorosłym życiu.

Cholera jasna, czy tak nie można sobie pomyśleć raz i przerobić badania i wiedzieć, co można, a czego nie??
No bo wyobraźcie sobie...idę do sklepu, dumnie kroczę w działe "lodówkowym"  wybieram dziecio serki będąc z siebie dumną, że dzieci nie tylko nabiał będą wpierniczać, ale co za tym idzie wapń, no więc zdrowo. A tu chuja, w każdym kolejnym serku znajdziemy więcej cukru. Jakaś masakra!  Z resztą, zobaczcie same, drogie mamuśki.

Pij mleko, będziesz kaleką

Może też być....pij mleko, będziesz miał osteoporozę!!!!!11 No to są chyba jakieś jaja. Zastanawiam się, czy jakby co, to mogę podać tych wszystkich naukowców do sądu o robienie z nas idiotów w biały dzień...
 To jest największe kłamstwo minionego wieku. Odkąd pamiętam, w szkole, u lekarza, w domu w sklepie - dosłownie wszędzie zauważyć można było reklamy mleka, jako najzdrowszego napoju świata, a tu taki cyrk. Okazuje się, że powoduje osteoporozę oraz zwiększa ryzyko wystąpienia nowotworów. Chyba każda z nas musi skończyć cholera wie co i sama być dla siebie lekarzem, farmerką, kucharką, i doktorem od spraw żywienia. 

Lista (nie)zdrowych produktów

1. chipsy owocowe lub warzywne - za dużo kalorii i tłuszczów. Lepiej jeść surowe, ale te z własnej uprawy, bo ze sklepu to mają tylko odpowiadać unijnym wymogom wyglądowym.

2.płatki śniadaniowe -  to już w ogóle zbiór cukrów, za mało błonnika - powinny leżeć w dziale!

3.batoniki zbożowe - można rzec, że to sam cukier, także do śmieci czym prędzej

4. woda smakowa - często dawałam moim dzieciom, ale więcej tam konserwantów i cukru niż wartości odżywczej, dzięki czemu bliżej jej do oranżady aniżeli wody mieneralniej

5.biały ryż - ile razy został przetworzony to nie mam zielonego pojęcia, za to wiem, że w ten sposób został pozbawiony wartości odżywczych, dlatego zawsze wybierajmy brązowy

6.serki kanapakowe - tylko niektóre z nich są prawdziwymi serkami na bazie twarogu, reszta niestety jest na bazie chemii i tłuszczów zwierzęcych

Ser żółty - podobno samo zdrowie, ale czy każdy

Nie będę się rozpisywać. Bo i po co. Chyba nie ma osoby, która nie lubi żółtego sera. Przeczytajcie poniżej jednak, który jest do bani. Przyznam, do tej pory jadłam tylko ten kiepski, zatruty i bezwartościowy.

Temat niewyczerpany jeszcze. Na pewno do niego wrócę. Czy Wy też czujecie się, jakbyście narodziły się wczoraj, bo wszytko to, co uważacie za zdrowe okazuje się niewartościowym śmieciem?

* wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony www.czytajsklad.com .