Czy kiedykolwiek, samotna mamuśko, zadałaś sobie pytanie co Ty tutaj robisz? Jak znalazłaś się w tej, a nie innej sytuacji? Dlaczego to właśnie Twój mąż/partner okazał się dupkiem albo dlaczego Twój mąż/partner musiał zbyt wcześnie odejść z tego świata? Czy zastanawiałaś się nad tym, kiedy będzie dobrze, kiedy sobie odpoczniesz? I choć odpowiedzi nie znajdziesz w przypadkowej gazecie, nie odpowiedzą Ci na nie w telewizji śniadaniowej, nie znajdziesz nawet w “mądrych” książkach, to wiedz, że kiedyś do tego dojdziesz. Tak, jest możliwe, byś sama doszła do tego wszystkiego. Na to jednak potrzeba czasu. Czasami kilku miesięcy, a czasami kilku lat. To wszystko będzie zależeć od zawiłości Twojej sytuacji. Zanim jednak dojdziesz do punktu zwrotnego swojego życia, mam dla Ciebie kilka propozycji, które pomogą Ci to przetrwać. Płacz ile wlezie O ile nieprzespane noce nie sprawia, że problem się rozwiążą, o tyle Twój płacz pozwoli Ci oczyścić się z toksycznych emocji. Dzięki temu będziesz mogla coraz swobodniej stawiać czoło problemom I pytaniom dnia codziennego. Uwierz Szczerze mówiąc mam na myśli wiarę w cokolwiek. Najpiękniejsze byłoby gdybyś od razu uwierzyła w siebie, jednak czasami jest to niemożliwe. W tym momencie ważne jest byś wierzyła w cokolwiek, cokolwiek, co da Ci sile do działania. Ciche dni Nie ma absolutnie nic złego w tym, ze chciałabyś pobyć sama ze sobą. Jako samodzielna matka nie zawsze możesz sobie na to pozwolić. Obowiązki w domu, pracy często zaprzątają cały Twój umysł. Absolutnie nic się nie stanie, jeśli pewnego dnia weźmiesz sobie wolne, uporządkujesz swoje myśli, zrelaksujesz się I zadbasz o swój stan duchowy. Nie ma nic przyjemniejszego niż nowe chęci do przejścia kolejnych, nie zawsze kolorowych, lat. Odpuść Najzwyczajniej na świecie nie ma nic dobrego w tym, ze jako samotna matka chcesz być coraz lepsza, poprawiać się każdego dnia. Musisz sobie odpuścić, bo dojdziesz do momentu, kiedy będziesz myślała o tym, ze jeszcze cos w sobie musisz poprawić. Wyluzuj I zacznij żyć. A tak na marginesie, chyba nie jest fajnie być ciągle przykładem dla innych. Dla mnie byłaby to pewnego rodzaju klatka, z której nie można wyjść, jeśli popełni się choćby mały błąd. Nie do przyjęcia! Nowa ja Jeśli do tej pory byłaś cicha kobietka, czas się zmienić, jeśli szalona I pyskata – czas wyhamować. Odkąd zostałam samotna matka wiem, że gdzie zamykają drzwi trzeba pchać się oknami, a kiedy każą wyjść należy z impetem wrócić. Trzeba się dostosować, nie ma co. Można jedynie mieć pewność, z nie wyjdzie nam to na złe. Nie masz żadnych barier oprócz tych, które sama sobie stworzysz. Mogę śmiało napisać, ze te propozycje są jak gdyby misja “wychodzę”. Pamiętaj, nikt nie odpowie za Ciebie na powyższe pytania I nigdy nie znajdziesz do nich odpowiedz bez błądzenia. Pomyłki są rzeczą ludzka I tylko krowa nie zmienia zdania. Także, drogie moje samodzielne mamuśki, róbcie co w Waszej mocy, by Wam było najlepiej, szukajcie odpowiedzi w swoim życiu, nie w kolorowych czasopismach. Wtedy na pewno zamienicie “wychodzę” na “zostaje, bo potrafię wszystko.
0 Komentarze
Odpowiedz |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
Kwiecień 2022
|