Nie wiem, jak Wy, ale ja jakoś większego powera mam w dni wolne. Może dlatego, że wiem, że nigdzie nie muszę się spieszyć, nic mnie nie goni, nikt nade mną nie stoi i nie mówi, co mam robić. Błogo i cudownie w takim dniu się czuję, normalnie góry przenosić. I do tego moje dzieci. Zawsze uśmiechnięte, bardziej skłonni do łóżkowych przytulanek. Cudnie. Jednak wstałam, dzieci zasiadły na sofie z książkami o zwierzątkach, a ja zginęłam w kuchni. Co dzisiaj zrobiłam?Pranie. Śniadanie, nadgoniłam "Na Wspólnej" i wywiesiłam pranie. Wstawiłam kolejne pranie, zrobiłam pierogi ruskie, napisałam ten właśnie wpis na bloga, pozmywałam, posprzątałam i wywiesiłam drugie pranie. Wstawiłam trzecią pralkę, wypiłam kawę z koleżanką i siostrą, pobawiłam się z chłopcami, pokłóciłam i pogodziłam z córką, wywiesiłam trzecie pranie. Spisałam dokładny plan budowy domu, wstawiłam i wywiesiłam pranie z pościelą, ogarnęłam zmywarkę, pofarbowałam włosy. No...sporo, jak na wolny dzień. Zawsze po takim dniu mówię, że muszę bardziej ogarnąć dupę w tygodniu, by w weekend się byczyć, ale nie wychodzi. Trudno, może kiedyś. Ale to już w Polsce na pewno, bo niedługo zaczynam drugi etat na nocki, więc tutaj raczej będzie to trudne. A wiecie, co mogłam w tym czasie zrobić?? Czy wiecieakie czynności potrafią sprawić większą radość od prania? Zrobiłam sobie listę tych rzeczy...
No dobrze, przyznam, to byłoby cudowne. Ale teraz wybaczcie, pójdę wywiesić kolejne pranie.
0 Komentarze
Twój komentarz zostanie opublikowany po jego zatwierdzeniu.
Odpowiedz |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
Kwiecień 2022
|