To nie jest tak, ze żałuję. To nie jest tak, że jest mi źle samej z dziećmi. To jest tak, ze chciałabym być w dobrej, szanującej się, pełnej uczuć i namiętności relacji z mężczyzną. No ale ze takowa na horyzoncie się nie pojawia to i odczucia osamotnienia w dzisiejszym świecie są jak najbardziej zrozumiale. Ślub O masakro! Iść tam w pojedynkę to jakiś koszmar. Byłam ostatnio na weselach swoich braci i czułam się okropnie. Imprezy rewelacyjne, ale moje samopoczucie już nie za bardzo. Człowiek patrzy na szczęście innych i z całego serca chce, by im się udało. Siedząc sama, choć nie samotnie, bo wokół mnóstwo ludzi, zastanawiasz się, czy ktoś poprosi cię do tańca. No tak, prosili, jak im partnerki mówili, ze ja sama, żeby ze mną zatańczyli. Także przez cały wieczór zatańczyłam w parze cztery tance. Normalnie żyć nie umierać. Jedyne dwie dobre rzeczy to zazdrość, ze nie muszę męczyć się z pijakiem i darmowa wódka, w której można utopić smutki. Brak partnera No cóż, tak bywa, kiedy zostałaś samotna matka. I od tej chwili jednak trochę brak tej osoby, szczególnie podczas zakupów, bo musisz się z nimi męczyć sama. A i jeszcze w momencie, kiedy nie masz prawdziwego wytłumaczenia, dlaczego nie pojawisz się na nudnej wystawie. Przydałby się w tym momencie jakiś facet w domu. Dieta No to jest definitywnie na plus. Idziesz albo w jedna stronę, albo w druga. Z jednej strony nikt nie marudzi ci, ze kolejny bezmięsny obiad będzie. Nikt tez nie narzeka,że nie będziesz jadła fit, tylko dzisiaj właśnie wsuniesz podwójnego hamburgera z podwójną porcja frytek i niedietetyczna coca-cola. No i jeszcze tabliczka czekolady na wieczór :) Imprezki Zazwyczaj jest ok. Potańczysz, wypijesz. Tylko na koniec imprezy zawsze słyszysz, ze lepiej cię odprowadzić, bo sama iść nie będziesz. A przydałby się ktoś, kto poszedł by z tobą bądź zawlókł cię do domku. Strach przed wieczna samotnoscia Te niezbyt fajne uczucie dopada mnie średnio dwa razy na tydzień. I to nie chodzi o to, ze mi teraz źle, ale o to, jak będę się czuć, jak dom pusty się zrobi a dzieci wpadać będą tylko w odwiedziny. Dobra mina do zlej gry Zycie każdego to wzloty i upadki, ale u samotnej matki to jakby trzykrotnie mocniejsze. Już z przyzwyczajenia przyklejasz uśmiech do twarzy. Powtarzasz znajomym, ze wszystko w porządku. Naprawdę jest ok. Mam się dobrze. A co mamy mówić, skoro kiedy mówimy prawdę to nie wiedza, jak się zachować. Grymaśna mamuśka Mówią, że wybrzydzasz, że czekasz na Brada Pitta albo księcia Monaco. Śmieszy cię to, bo nie wiedza, ze ty po prostu nie chcesz wpaść z deszczu pod rynnę. Wszak teraz nie spieszy ci się i możesz wybrzydzać i grymasić, jak długo będzie ci się chciało. Całująca się para w parku Będąc samotna matka naprawdę nie chcesz, by na każdym kroku przypominano ci, ze inni ludzie są szczęśliwi. Nie mogą się całować w domu? Przecież to takie obleśne. Za moich czasów.... ;) Ta samotna wśród znajomych Wystarczy pobyć trochę wśród znajomych par, by być przekonanym, ze na twoim czole widnieje napis "jestem samotna matka". Najbardziej odczuwasz to, kiedy probuja zeswatać cię z każdym wolnym znajomym, którego spotkają. Walentynki Kurwa, kto to wymyślił i po co? Dobrze, że dostaniesz kartkę od swoich dzieci. Od znajomych, tym w związkach, już słyszałam, ze "może w przyszłym roku". Mimo wszystko jest naprawdę ok. Mimo wszystko chodzimy na wesela, imprezy, robimy zakupy, obchodzimy Walentynki i mamy się całkiem dobrze. Bo zycie to nie bajka a samotne macierzyństwo różami usłane nie jest.
0 Comments
Leave a Reply. |
Znajdziesz mnie tu:
O bloguSamotne mamuśki są niezdarte. Wzloty, upadki, sukcesy, porażki. Samodzielne, ale nie samotne, wśród zmagań z prozą życia, dumnie kroczą przez świat trzymając za rękę swoje dzieci. Archiwum
April 2022
|