Ja wiem, po tym poście znowu spadnie na mnie lawina prywatnych wiadomości, że promuje samotne matki, które nie chcą się wziąć za robotę. Wszystkim tym, którzy ponownie chcą tak komentować, oficjalnie mówię, że nie znam samotnej matki, która byłaby nierobem. Jesteśmy bardzo pracowite, dwoimy się i troimy, by utrzymać siebie i dzieci. Zawsze powtarzam, że najlepsze pieniądze to te z własnej pracy, ale życie jest życiem i układa się nie zawsze po naszej myśli. Dlatego piszę z czystym sumieniem, o jaką pomoc może starać się samotna matka w tym roku.

System socjalny kuleje w naszym kraju, o czym wiadomo od dawna. Warto jednak dowiedzieć się, co przysługuje nam w tym roku i jakie zmiany nastąpiły. 

Kolejne zakupy, kolejne urodziny. Kolejny wydatek, a konto pustoszeje. Z portfela pieniądze uciekają szybciej aniżeli się w nim pojawiają. Nie możesz pracować na etacie z różnych przyczyn albo pracujesz za najniższą krajową i brkuje Ci do końca miesiąca? A może znalazłaś się w chwilowym dołku i ciężko Ci z niego wybrnąć? Jeśli tak, przeczytaj, jak moża dorobić grosza dopasowując pracę do swoich możliwości czasowych.

Dobra, nie przesadzajmy z kupnem najtańszego jedzenia. Rzeczywiście nie każdemu przejdzie przez gardło najtańszy ser żółty czy najtańsza wędlina. Mimo wszystko starajmy się zoptymalizować zakupy tak, by wychodziło taniej. Wiadomo, jak się ma ograniczony budżet, to ciężko myśleć nad optymalizacją. Mimo wszystko jednak warto.

Zawsze się śmieję, że wolę wydawać na dekorację domu aniżeli na jedzenie. Niestety, tak się nie da. Zakupy spożywcze są czasami zmorą dla samotnych mam i nie tylko. W dobie rozwoju gospodarczego mamy wybór. Nie musimy kupować to, co akurat jest dostępne, albo to, co nam przysługuje w danym miesiącu. Niestety, za każdą wygodą idzie wzrost cen. Czy naprawdę nie ma sposobu, by obniżyć kosztu żywności, którą tak czy siak musimy kupować regularnie?

Alimenty są obowiązkiem rodzica, który nie opiekuje się dzieckiem w trybie pełnowymiarowym. Wysokość alimentów jest ustalana pomiędzy rodzicami dziecka bądź też sąd rodzinny. Z niedawno przeprowadzonych badań wynika niestety, że tylko 20% rodziców płaci alimenty na swoje dzieci. Niestety dane te przyprawiają o zawrót głowy, szczególnie, kiedy zdajemy sobie sprawę, jak drogie jest życie. Mało kto jednak z tych osób zdaje sobie sprawę, że obowiązkiem niepłaconych alimentów można obciążyć ich rodziców.

To starszne, kiedy samotna matka musi martwic się o pieniądze. Jeszcze gorzej, kiedy zdana jest tylko na siebie i w tym czasie znalazła się w sytuacji dość patowej. Często bywa, że kobieta zostająca z dziećmi sama, zaczyna od nowa, od zera. Trzeba się niezłe nagimnastykować, by utrzymać siebie i dzieci na odpowiednim poziomie finansowym. Często jest tak, że pieniędzy jednak zaczyna brakować, oszczędności topnieć. Zazwyczaj wtedy popadamy w spirale długów.

Wiem, można się główkować i zastanawiać, skąd można zaoszczędzić, skoro nie zarabia się kokosów. Powiem Wam, na dobry początek, że gdybyśmy zarabiały kokosy, to nie musiałybyśmy główkować, jakim sposobem można by zaoszczędzić kilkaset złotych. Wiadomo, że zarabiając 1200zł będzie ciężko odłożyć kilkaset złotych, ale może uda się te kilkadziesiąt. A sukcesem większym jest odkładanie regularne aniżeli sporadyczne oszczędności. 

Musiałam i ja w końcu napisać o rządowym programie "rodzina 500 plus". Ogólnie program wspierający polskie rodziny bardzo przypadł mi do gustu. I pomimo, że sama korzystać nie będę, to cieszę się na samą myśl, że rodziny w Polsce w końcu otrzymają jakąś wartościową pomoc. Z każdej strony słyszę bądź czytam krytyczne uwagi na ten temat. Zawsze jednak dochodzę do wniosku, że może nie jest to idealny program, ponieważ dyskryminuje dzieci z jednym dzieckiem, ale uważam go za krok milowy w poprawie polityki rodzinnej w naszym kraju. 

Alimenty to nic innego jak regularne świadczenie (w naszym przypadku) na rzecz dziecka płacone przez osobę zobowiązaną do tego (w naszym przypadku drugi rodzic). Alimenty przyznaje się nie, jak błędnie się uważa do 18 roku życia, ale do zakończenia przez dziecko edukacji, nie dłużej jednak niż do 25 roku życia.